The Outer Worlds - Recenzja: RPG, jakiego nie było od lat
Obsidian staje na wysokości zadania.
Nowy świat stworzony pod okiem ojców serii Fallout i Arcanum od pierwszych minut intryguje i przyciąga. Mimo że pod kątem rozwiązań technicznych The Outer Worlds nie należy do gier innowacyjnych i doszlifowanych, to żaden z tych aspektów nie liczy się, gdy tylko poznamy fabułę i uniwersum. To świetna i przemyślana przygoda.
W dużym skrócie, historia to opowieść o wybudzonym z hibernacji pasażerze statku kolonizacyjnego, który „zaginął” na blisko 70 lat. Za sprawą pewnego pomocnego naukowca zostajemy odratowani i posłani w świat, by zdobyć środki do ocalenia całej zamrożonej kolonii.
Oczywiście cel naszej misji odsuwa się na boczny tor, gdy tylko lądujemy na pierwszej skolonizowanej planecie i podejmujemy się walki o wpływy w najistotniejszych korporacjach, które obecnie rządzą galaktyką. To spory i bogaty świat pełen cynizmu. Otrzymujemy krytykę wielkich molochów, lecz nie patetyczną - komediowy nastrój skutecznie odciąża poważne tematy, zupełnie jak to bywa choćby w Borderlands.
Odpowiedzialne za grę studio Obsidian Entertainment odnalazło ciekawą niszę, łącząc absurdalny (w pozytywny sposób) i zabawny świat z rozbudowanym systemem rozwoju postaci, który odbija się zarówno na walce, jak i dialogach.
Statystyki bohatera mają odzwierciedlenie w każdym aspekcie rozgrywki. Tworząc skupionego na rozmowie i inteligencji czarusia zyskujemy jednocześnie kilka atutów zwiększających szansę zwycięstwa w walce za sprawą zaniżania morale wrogów. Gdy natomiast poświęcimy sporo punktów umiejętności na rozwój zdolności bojowych, będziemy mogli - również aparycją - zastraszać rozmówców.
Cały system kreacji postaci i dobierania statystyk ekwipunku przypomina klasyczne gry cRPG, gdzie każda decyzja ma znaczenie i prędzej czy później spotkamy się z konsekwencjami własnych czynów. To największy z atutów The Outer Worlds - na nadmiar takich rozwiązań nie można narzekać, bo tylko wzbogacają przygodę.
Łatwo dostrzec, że jeśli chodzi o wygląd niektórych postaci czy podstawowych animacji, to Obsidian wciąż korzysta z doświadczenia i rozwiązań z czasów Fallout: New Vegas. Część osób mogą więc odstraszyć „gumowe twarze” kilku postaci, bądź też dziwaczne zachowania sztucznej inteligencji w trakcie walki. Niemniej, ocenianie tego tytuły tylko ze względy na te wpadki byłoby wysoce niesprawiedliwe.
The Outer Worlds to bowiem przede wszystkim skutecznie i intrygująco zaprojektowane miejsce akcji, w którym wszystkie historie wydają się ciekawe - i to zdecydowanie wysuwa się na pierwszy plan. Ponadto, mamy tu mnogość możliwości rozwiązywania zadań, a tempo rozgrywki zależy w pełni od nas.
Gra nie przytłacza również ogromnym światem, który bywa w podobnych grach pusty i nudny. Mapy są mniejsze, a między lokacjami sporo podróżujemy - korzystając ze statku kosmicznego pilotowanego przez urocze żeńskie AI. Budowa poziomów bardziej przywodzi na myśl serię Mass Effect niż trójwymiarowe Fallouty.
Bardziej liniowy projekt map ma też wpływ na walkę, która skłania do kombinowania, skradania się i wykorzystywania otoczenia na naszą korzyść. Nie da się jednak nie zauważyć okazjonalnie dziwnych, przestarzałych modeli zachowań wrogów i średnio przyjemnego modelu strzelania. Jeśli mieliśmy do czynienia z ostatnimi postapokaliptycznymi grami Bethesdy, to poczujemy się jak w domu.
Razem z nami podróżuje też kompletowana z czasem załoga. Do różnorodnych lokacji zabieramy maksymalnie dwóch kompanów, którzy oferują wsparcie w trakcie walki. Towarzyszom zdarza się również wtrącać w trakcie dialogów z bohaterami niezależnymi, przez co aż chce się eksperymentować z doborem zespołu.
Główny wątek możemy ukończyć nawet w 15 godzin, lecz zaprezentowany świat zasługuje na znacznie więcej eksploracji. Mniejsze mapy pozwoliły twórcom na dopracowanie nawet najmniej istotnych bohaterów. Większość misji pobocznych to po prostu świetna zabawa w nowej scenerii science-fiction. Bez problemu możemy spędzić nawet i 50 godzin w służbie walki z megakorporacjami.
The Outer Worlds prezentuje się świeżo pod kątem narracji i systemu decyzji gracza, bo dawno nie mieliśmy do czynienia z tak udaną implementacją tych elementów. Doczekaliśmy się po prostu świetnego RPG z wyjątkowym światem, ewidentnie przygotowanym pod dalszy rozwój fabularny - jesteśmy bardzo ciekawi, co też Tim Cain i Leo Boyarsky zrobią z tym uniwersum w przyszłości.
Plusy: | Minusy: |
|
|
Platforma: PC, PS4, Xbox One - Premiera: 25 października 2019 - Wersja językowa: polska (napisy) - Rodzaj: RPG - Dystrybucja: cyfrowa, pudełkowa - Cena: od 200 zł - Producent: Obsidian Entertainment - Wydawca: Take-Two / Private Division - Wydawca PL: Cenega
Recenzja The Outer Worlds została przygotowana na podstawie egzemplarza na Xbox One, dostarczonego nieodpłatnie przez firmę Kool Things.