TikTok w USA musi zmienić właściciela. Udało się przemycić kontrowersyjną ustawę
Ale to dopiero początek.
TikTok - a przynajmniej wersja aplikacji dostępna w USA - musi zmienić właściciela. W amerykańskim Senacie udało się „ukradkiem” przemycić zapis wymuszający taką transakcję.
Jeszcze w marcu - gdy po raz pierwszy opisywaliśmy sprawę - uchwalenie takiej legislacji wydawało się mało prawdopodobne. Jak to jednak często bywa w prawodawstwie Stanów Zjednoczonych, pomysł udało się „podpiąć” pod całkiem inny projekt, ten mówiący o finansowej pomocy dla sojuszników (mowa głównie o pieniądzach dla Ukrainy, ale także dla Izraela i Tajwanu).
Teraz chińska korporacja ByteDance ma więc od dziewięciu do dwunastu miesięcy na znalezienie nowego właściciela dla amerykańskiej części TikToka. Domyślny termin to dziewięć miesięcy, ale może zostać opcjonalnie wydłużony o kolejne trzy, jeśli trwające w sprawie sprzedaży negocjacje będą tego wymagały.
To oczywiście nie koniec sprawy. Rzecznik TikToka - Alex Haurek - zapowiedział już, że jego firma zamierza dochodzić swoich praw w sądzie, a sprawa może dotrzeć na najwyższe poziomy sądownictwa, ponieważ będzie najpiewniej dotyczyć konstytucyjnych kwestii związanych z wolnością słowa.
Na czas trwania konfliktu nakaz sprzedaży może zostać wstrzymany, więc na faktyczne efekty opisywanej ustawy możemy poczekać jeszcze długie lata - a nie tylko dwanaście miesięcy.
„Podczas gdy nadal kwestionujemy ten niekonstytucyjny zakaz, będziemy stale inwestować i wprowadzać innowacje, by upewnić się, że TikTok pozostaje przestrzenią, w której Amerykanie ze wszystkich środowisk mogą bezpiecznie dzielić się swoimi doświadczeniami, znajdować radość i inspirację” - zapewnia Haurek, cytowany przez serwis The Verge.
Ciekawe może być także to, jak zareagują władze w Chinach. Te nie od dzisiaj lubią odpłacać pięknym za nadobne, więc możliwe, że doczekamy się blokad amerykańskich aplikacji. Idealnym celem byłby choćby Steam...