Tiktokowy mem trafi na duże ekrany? Za kamerą ma stanąć Michael Bay
Skibidi dom dom dom yes yes.
Internetowe memy ze względu na swoją popularność już niejednokrotnie były przerabiane na gry, piosenki czy filmy. W przypadku tych ostatnich - zwykle z marnym skutkiem. Czy tym razem będzie inaczej? Wszystko jest możliwe, bo za reżyserię filmu na bazie mema Skibidi Toilet ma odpowiadać znany filmowiec Michael Bay.
Osobom niezaznajomionym z internetowymi trendami na początek wyjaśnijmy, czym w zasadzie jest Skibidi Toilet. Jest to seria krótkich animacji stworzonych przez gruzińskiego YouTubera posługującego się pseudonimem DaFuq!?Boom przy użyciu programu Source Filmmaker. Kolejne produkcje z cyklu mają przedstawiać „historię” wojny istot o wyglądzie toalet z wystającą ludzką głową przeciwko humanoidom z kamerami zamiast głów. Do tego w tle przygrywa charakterystyczna piosenka.
Brzmi niedorzecznie? Takie zapewne było założenie twórcy, ale absurdalna forma filmików bardzo dobrze wpisała się w poczucie humoru młodszej części użytkowników internetu, stając się viralem zarówno na „rodzimym” YouTubie, jak i w serwisach TikTok i Instagram. Liczba osób subskrybentów kanału twórcy od momentu stworzenia Skibidi Toilet szybko urosła z ok. 2 milionów do ponad 42 milionów obserwujących. Powstają też fanowskie dzieła.
Nie da się więc zaprzeczyć, że z kilkunastosekundowego skeczu seria stała się marką o zasięgu globalnym. Tak też widzą ją przedstawiciele Paramount Pictures. Chociaż może to brzmieć jak żart, w niedawnym wywiadzie dla serwisu Variety prezes wytwórni Adam Goodman i reżyser Michael Bay wyrazili chęć przeniesienia zwariowanego uniwersum na ekrany kin lub telewizorów, chociaż nie są to jak na razie wielkie plany.
„Jak najbardziej prowadzimy obecnie rozmowy, zarówno ze stroną telewizji, jak i zaczynając dyskusję po stronie filmu. Ale nie jest to dla nas obecnie kwestia życia i śmierci” - powiedział Goodman. Wygląda więc na to, że filmowcy badają obecnie możliwości rozwoju marki, ale nie zależy im do jak najszybszym zmonetyzowaniu internetowego mema. Cóż, przynajmniej zadanie stworzenia ekranizacji ułatwia fakt, że ostatnimi czasy animacje o toaletach stają się coraz dłuższe i przedstawiają coraz bardziej złożoną fabułę - chociaż i tak okraszoną sporą dozą absurdu.