To Xbox Series S jest next-genem, a Series X wzmocnioną wersją „Pro” - uważa Microsoft
Firma nie planuje odświeżać konsoli.
Jednym z najbardziej unikalnych zjawisk poprzedniej generacji konsol było wypuszczenie wzmocnionych wersji sprzętów w połowie generacji - odpowiednio PS4 Pro i Xbox One X. Wygląda jednak na to, że Microsoft nie zamierza kontynuować tego trendu i zamiast tego od początku traktował Xbox Series S jako główny model konsoli, a Series X jako „wzmocnioną wersję”.
Podczas najnowszego odcinka podcastu DF Direct Weekly, redakcja Digital Foundry poruszyła temat niedawnych wypowiedzi szefa Xboxa Phila Spencera, że Microsoft nie planuje podczas tej generacji konsol wypuszczać wzmocnionych wersji swoich sprzętów, ze względu na wciąż bardzo dobre opinie graczy i duży potencjał obecnie oferowanych urządzeń.
John Linneman wspomniał wówczas, że podczas prezentacji Xbox Series X przedstawiciel Microsoftu przekazał mu, że to słabszy model Series S firma traktuje jako głównego „next-gena”, a Series X jest odpowiednikiem wzmocnionej wersji, która normalnie pojawiłaby się w połowie generaji. Dziennikarz dodał także, że ze względu na trudności w dostawach PS5 i Xbox Series X/S w okolicach premiery, to obecna generacja dopiero się rozkręca, a deweloperzy nie ujawnili jeszcze jej pełnego potencjału, dlatego „mid-gen upgrade” nie jest jeszcze potrzebny.
„Żeby trochę rozjaśnić nomenklaturę S/X, w poprzedniej generacji mieliśmy Xbox One S i Xbox Series X. Microsoft przeszczepił ten model wydawniczy do obecnej generacji, więc Series S jest odpowiednikiem One S, a Series X jest odpowiednikiem One X, po prostu dostaliśmy obie wersje w tym samym momencie” - dodaje Richard Leadbetter. Dziennikarze zgodzili się także, że tak naprawdę dopiero teraz, wraz z kończeniem wydawania nowych gier na poprzednią generację, wielu graczy będzie rozważało przesiadkę na najnowszy sprzęt.
Jednocześnie wygląda na to, że Sony nie podziela podejścia Microsoftu i według nieoficjalnych doniesień prace nad „PS5 Pro” trwają pełną parą i konsola ma trafić do sprzedaży już w przyszłym roku. Jak informowali do tej pory leakerzy, nowy model ma zostać wyposażony w opatentowany system do usprawnienia obliczeń śledzenia promieni oraz odłączany napęd Blu-Ray. Dzięki temu ostatniemu Sony zapewne chce obniżyć koszty produkcji, oferując jeden model i opcjonalne akcesorium, zamiast wariantu z napędem oraz osobnego „full digital”, jak do tej pory.