Todd Howard o krytyce gier Bethesdy: wiele osób nie rozumie pojęcia „silnik”
O ewolucji produkcji studia.
Niektórzy gracze krytykują Bethesdę przez stosowanie tego samego silnika. Serie Fallout i The Elders Scrolls od lat wykorzystują podobne mechanizmy i animacje, a często kojarzymy je również z błędami. Na zarzuty odpowiedział Todd Howard, twierdząc, że nie wszyscy rozumieją, jak tworzy się gry.
Z głównym producentem studia rozmawiali dziennikarze niemieckiego portalu Gamestar, a informacje zebrał GameSpot. Howard przekonuje w wywiadzie, że rozwiązania używane przez Bethesdę nieustannie ewoluują, a efekty prac zobaczymy w Fallout 76, Starfield i The Elder Scrolls 6.
- Myślę, że wiele osób, które nie zajmują się tworzeniem gier, nie rozumie pojęcia „silnik” - tłumaczy. - Sądzą, że silnik to jakaś pojedyncza rzecz, natomiast my patrzymy na to jak na technikę. W każdej grze zmienia się jej wiele elementów: sposób renderowania, sztuczna inteligencja, animacje, język programowania, itd. - dodaje.
- Wprowadziliśmy wiele zmian przy okazji Fallout 76. Mamy nową metodę renderowania, nowy system oświetlenia, nowy sposób generowania krajobrazów. W Starfield zmieni się jeszcze więcej. Tak samo w The Elder Scrolls 6, który doczeka się kolejnych nowości.
- Lubimy nasz edytor. Pozwala nam tworzyć światy w naprawdę szybkim tempie, doskonale wiedzą o tym modderzy. Są pewne podstawowe zasady, według których konstruujemy nasze gry i wciąż będziemy się do tych wytycznych stosować. To najlepszy, najbardziej wydajny sposób - wyjaśnia Howard.
Wspomniany przez producenta Starfield to pierwsza nowa marka Bethesdy od 25 lat, przy czym to rzekomo produkcja „nowej generacji”. Wiadomo jedynie, że akcję umiejscowiono w kosmosie. Jeśli chodzi o The Elder Scrolls 6, twórcy znają już datę premiery i wybrali krainę, którą odwiedzą gracze.
Sam Todd Howard udzielił niedawno innego wywiadu, w którym opowiedział o ambicji i niechęci do „grania w bezpieczny sposób”, w kontekście tworzenia nowych produkcji.