Todd Howard z Bethesdy uważa, że popularność VR wzrośnie w kolejnej generacji
Deweloper wierzy w rzeczywistość wirtualną.
Dane wskazują, że w minionym roku sprzedaż gogli VR zmniejszyła się, wskazując na spadek popularności. Todd Howard z Bethesdy uważa jednak, że najlepsze lata technologia ma jeszcze przed sobą.
W rozmowie z Geoffem Keighleyem na hiszpańskiej konferencji Gamelab główny producent firmy stwierdził, że jest większym zwolennikiem rzeczywistości wirtualnej niż rozszerzonej. Wierzy, że ta pierwsza w przyszłości powinna bardziej zainteresować graczy.
- Dopiero wkraczamy w drugą generację VR, gdzie rozdzielczość jest wyższa i można przygotować całkiem niezłe doświadczenie. Historia pokazuje jednak, że dopiero w trzeciej generacji dana technologia staje się popularna. Wzrasta jakość, a cena spada - podkreśla.
Jednocześnie zaznacza, że rzeczywistość wirtualna raczej nie zastąpi standardowego sposobu grania. Zauważa, że ludzie nadal wolą spoglądać na zwykły ekran niż nosić dużych rozmiarów urządzenie, które sprawia, że zabawa jest dosyć ograniczona i zamknięta.
Bethesda od dłuższego czasu inwestuje w VR. Firma przygotowała specjalne wersje swoich dwóch największych produkcji - Skyrima oraz Fallouta 4 - dedykowanych goglom typu Oculus Rift.
Słowa Howarda wydają się sugerować, że wydawca na tym nie poprzestanie. Możemy więc spodziewać się, że obecnie rozwijane przez studio gry, w tym Fallout 76 i Starfield, w przyszłości również doczekają się edycji zaprojektowanych pod rzeczywistość wirtualną.