Skip to main content

Tom Cruise miał zostać odmłodzony w „Mission: Impossible 7” jak Harrison Ford

Przeszkodził jeden czynnik.

Chris McQuarrie, reżyser „Mission: Impossible Dead Reckoning Part One”, myślał nad cyfrowym odmłodzeniem Toma Cruise’a na potrzeby jednej z sekwencji. Chciano to wykonać w podobny sposób, co twórcy piątej części „Indiany Jonesa” w stosunku do Harrisona Forda.

- Pierwotny plan zakładał, aby rozpocząć widowisko scenami, które rozgrywałyby się w 1989 roku - tłumaczy McQuarrie w rozmowie z Total Film. - Rozmawialiśmy o tym jako o scenie otwarcia, retrospekcji, przyglądaliśmy się komputerowym rozwiązaniom.

Pomimo że wykonano wstępne prace nad odmłodzeniem Cruise’a, to finalnie zrezygnowano z tego pomysłu. Problem polegał na tym, że cyfrowa technologia odwracała uwagę od historii.

- Najważniejszą rzeczą podczas procesu researchu i zapoznawania się z tą techniką było to, że ciągle powtarzałem: „To odmłodzenie wyszło naprawdę dobrze” lub „Tutaj akurat jest nieudane”. Przestałem w ogóle skupiać się na fabule - zauważył.

Ponad pół tysiąca muzyków tworzyło soundtrack do „Mission: Impossible Dead Reckoning Part One”Zobacz na YouTube

Reżyser stwierdził także, że „był totalnie zdezorientowany”, gdy patrzył na zmienionego gwiazdora, mając świadomość, jak naprawdę wygląda. McQuarrie nie ukrywa jednak, że być może w przyszłości skorzysta z komputerowych udogodnień.

- Myślę, że teraz wiem, jak najlepiej do tego podejść. Nadal możemy z tego skorzystać i się tym trochę pobawić. Nigdy nie mówimy nigdy - oświadczył.

Warto zauważyć, że Tom Cruise ma 61 lat, ale pomimo wieku nadal potrafi osobiście wykonać niebezpieczne sekwencje kaskaderskie. Z kolei Harrison Ford ma 81 lat i w filmie „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia” został odmłodzony tylko na potrzeby pierwszych scen widowiska. Trzeba jednak przyznać, że efekt robi wrażenie.

Zobacz także