Total War: Warhammer - rozmowa o rasach, kampanii, DLC
Wsparcie dla modów pod znakiem zapytania.
Na targach Gamescom zaprezentowano tę samą bitwę, którą wszyscy mogą już podziwiać od dwóch tygodni - starcie Zielonoskórych z armią Imperium w przełęczy Blackfire Pass. Starcia wyglądają imponująco, choć wszystkie animacje nie są jeszcze gotowe.
W rozmowie z dyrektorem kreatywnym gry, Ianem Roxburghiem, zapytaliśmy między innymi o rozgrywkę na mapie kampanii i dodatkowe rasy. Dowiedzieliśmy się również, że obecność modów nie jest tym razem pewna.
Zadaliśmy także pytania związane z trybem wieloosobowym, otrzymaliśmy jednak wyłącznie odpowiedź „Brak komentarza”, dlatego też nie umieściliśmy ich poniżej.
Total War: Warhammer debiutuje w przyszłym roku na PC.
- Zacznijmy od prostego pytania - dlaczego nie „Total Warhammer”?
Ian Roxburgh: Ponieważ mamy do czynienia z dwiema różnymi markami i nie chcieliśmy w żaden sposób umniejszać żadnej z nich, skracając czy łącząc nazwy. Tak po prostu. Oczywiście, jeżeli czytelnicy Eurogamera i inni gracze chcą używać tytułu „Total Warhammer” - żaden problem!
- Widzieliśmy już jak wyglądają bitwy, ale tajemnicą cały czas pozostaje rozgrywka na mapie kampanii. Możesz powiedzieć coś na ten temat?
Jasne. To bardzo ekscytujący element gry, ponieważ jest wyjątkowo różnorodny. Dla każdej rasy kampania będzie zupełnie inna, tak właściwie odbiorcy otrzymają cztery różne przygody.
Rozgrywka Imperium będzie najbardziej zbliżona do tradycyjnego stylu znanego z Total War, choć też dochodzą tu różne fantastyczne elementy, czy chociażby wątek wielkiego spisku lordów, którzy będą stale przeszkadzać ci w rządzeniu.
Zielonoskórzy polegają z kolei na stałym parciu do przodu. Musisz utrzymać odpowiednie tempo podboju kolejnych regionów, by utrzymać wskaźnik „WAAAGH!”. Jeżeli zwolnisz, w szeregach armii mogą zacząć się wewnętrzne spory. Orkowie nie przejmują się podatkami, dbaniem o przejęte miasta. Chcą po prostu walczyć.
Krasnoludy też mają wyjątkową mechanikę urazy, ponieważ bardzo łatwo ich obrazić, to także wpłynie na rozgrywkę. Pod względem fabuły, skupią się na odzyskaniu dawnej chwały i domu w górach.
W końcu Książęta Wampirów skupią się na gromadzeniu zastępów ożywieńców, będą zbierać ciała poległych, by wykorzystywać je później w boju.
- Muszę zapytać - co z Chaosem? Pierwszy zwiastun potwierdzał obecność tych sił zła w grze. Dlaczego nie są grywalną rasą?
Warhammer bez Chaosu to nie Warhammer. Ta rasa pojawi się w kampanii, ale nie możemy jeszcze powiedzieć w jakich okolicznościach. Musicie trochę poczekać.
- Co było największym wyzwaniem dla deweloperów?
Podróż do fantastycznego świata to duże wyzwanie samo w sobie. W trakcie potyczek gracze mogą tym razem korzystać z wielkich potworów, także latających - to zupełnie zmienia podejście do bitew.
Jest także magia, nad którą musieliśmy mocno popracować. Chcieliśmy, żeby czary były potężne, ale jednocześnie, by nie można było ich nadużywać. Dlatego też zawsze będziemy mieć do czynienia z limitem zaklęć, żeby nie rzucać ich w nieskończoność, tylko po upływie kilkudziesięciu sekund - jak w niektórych grach. Nad każdym polem bitwy będzie unosić się energia many o odpowiednim natężeniu i to od niech będzie zależeć, ile czarów specjalne jednostki będą mogły użyć.
- Pierwszy Total War: Warhammer to tylko początek. Czy kolejne tytuły będą dodatkami, czy samodzielnymi produktami?
Pracujemy nad trylogią. Pierwsza gra będzie główną, podstawową produkcją i zadebiutuje w 2016 roku. Później na rynek trafi drugi tytuł z kampanią na zupełnie innej części mapy świata. Co ważne, tę drugą grę można zakupić bez posiadania pierwszej i cieszyć się rozgrywką.
Posiadacze pierwszej odsłony, kiedy zakupią kolejną, rozszerzą sobie tym samym mapę kampanii o nowe terytorium i nowe rasy. Wszystko będzie więc zintegrowane, ale jednocześnie nie zmusimy nikogo, by musiał kupić wszystkie trzy produkty.
- Czy każda część wprowadzi cztery nowe rasy? Czy będą też implementowane jako DLC?
Jeszcze nie wiemy. Trzeba podkreślić, że wszystkie rasy są szalenie różnorodne, dlatego ich produkcja jest droższa i bardziej czasochłonna niż przygotowanie armii w poprzednich grach Total War. To nie jest tak, że zmieniamy tylko wygląd zbroi i broni. Tutaj każda rasa to zestaw zupełnie innych animacji. Sami Zielonoskórzy to kilka różnych animacji dla kawalerii - dla pająków, dla wilków i dla dzików.
Co do dodatków, to prawdopodobnie wprowadzimy jakieś rasy w tradycyjny sposób, jako płatne DLC. Cały czas trwają jeszcze prace nad podstawową grą, nie znamy więc szczegółów i nie zastanawialiśmy się nad dodatkową zawartością zbyt dokładnie.
- Oby tylko w grze znalazły się Mroczne Elfy...
Hm... Cóż, możesz być spokojny. Nie mogę nic oficjalnie potwierdzić, ale powinieneś być zadowolony!
- Co ze wsparciem dla modyfikacji? Czy możemy liczyć na takie samo podejście do modów, jak przy poprzednich odsłonach Total War?
Cóż, tym razem sytuacja wygląda nieco inaczej. Nie mamy jeszcze oficjalnego stanowiska w tej sprawie, więc nie chciałbym mówić o czymś, co nie jest pewne. Po prostu nie znam szczegółów.
Kwestia modów jest bardziej skomplikowana, ponieważ teraz współpracujemy z zewnętrzną firmą, z Games Workshop. Wszystkie modele, nazwy, bohaterowie, przedmioty - to nie należy tylko do Creative Assembly. Sama marka Warhammera to własność Games Workshop, a więc nie wszystko zależy od nas.