Towarzysze w Baldur's Gate 2 stali się lepsi dzięki Final Fantasy 7
Nieoczekiwane źródło inspiracji.
Baldur's Gate 2 to jedna z najbardziej kultowych i wpływowych gier wszech czasów, ale okazuje się, że jej twórcy wiele zawdzięczają innej legendarnej produkcji. Wielką inspiracją dla towarzyszy w grze BioWare było... Final Fantasy 7.
Serwisem Rock Paper Shotgun przeprowadził wywiad z Jamesem Ohlenem, głównym projektantem i reżyserem kreatywnym Baldur's Gate i Baldur's Gate 2. W pewnym momencie rozmowa zeszła na temat towarzyszy w drugiej części Wrót Baldura. Deweloper stwierdził, że ich złożoność i wszechstronność to zasługa głównie producenta Dermonta Clarke'a, który zagrywał się w Final Fantasy 7.
Podczas przerwy na papierosa, Dermont Clarke stwierdził, że „postacie w Baldur's Gate nie są tak rozwinięte jak w Final Fantasy 7”. James Ohlen wziął sobie tę uwagę do serca i sam zagrał w kultowe RPG od ówczesnego Squaresoftu. „Poszedłem, zagrałem w Final Fantasy 7 i pomyślałem, że te postacie sprawiają, że nasze wyglądają jak kilka tekturowych wycinanek. To było straszne” - zdradził James Ohlen.
Początkowo towarzysze w Baldur's Gate 2 byli znacznie prostsi, jednak Final Fantasy 7 wywarło na twórcach takie wrażenie, że postanowili zmienić podejście i nadać bohaterom pobocznym znacznie więcej głębi. Stąd też wzięli się tacy towarzysze jak Jaheira - pogrążona w żałobie żona i aktywistka, której poczucie obowiązku zostało zachwiane przez bolesną stratę kogoś bliskiego.
Wrota Baldura 2 pewnie i bez tego stałyby się produkcją kultową, jednak nie można zaprzeczyć, że postacie poboczne są jednym z najmocniejszych elementów gry. Aż trudno uwierzyć, że to dzięki krótkiej wymianie zdań podczas przerwy w pracy oraz Final Fantasy 7 towarzysze w Baldur's Gate 2 stali się znacznie ciekawszymi postaciami, o złożonych historiach i osobowościach.