Trzeci sezon „Wiedźmina” miał zakończyć się inaczej. Wycięto istotną scenę
Zabrakło jednej postaci.
Wbrew zapowiedziom i obietnicom twórców serialowego „Wiedźmina”, trzeci sezon nie zaoferował zbyt satysfakcjonującego zakończenia. Okazuje się jednak, że z produkcji wycięto najwyraźniej scenę, która miała rzucić nieco światła na kierunek, w którym podąży opowieść.
Uwaga! Poniżej spoilery z zakończenia trzeciego sezonu „Wiedźmina”.W ramach przypomnienia, w ostatnich ujęciach najnowszej serii ukazano efektowne starcie Geralta z żołnierzami Nilfgardu. Oczywiście tytułowy bohater wychodzi z potyczki zwycięsko, by następnie wyruszyć z Jaskrem i Milvą na wyprawę w celu - jakżeby inaczej - uratowania Ciri.
Zdaniem uznanego informatora Redanian Inteligence, oprócz wspomnianej trójki bohaterów, w ostatniej scenie miał pojawić się także Cahir. Jak wyjaśnia wspomniany serwis, już w zeszłym roku pojawiły się pogłoski, że w ostatnich kadrach zobaczymy Milvę, pomagającą Geraltowi w potrzebie, oraz właśnie Cahira, który obserwuje ich z daleka.
Twórcy mieliby w ten sposób zasugerować, że Niflgardczyk nie wyparował w magiczny sposób po konfrontacji z Ciri, a poprostu ruszył śladem jej towarzyszy. Redanian Inteligence nie ma pewności, czy scenę ostatecznie wycięto, czy może całkowicie wykreślono już na etapie pisania scenariusza.
Samo pojawienie się w kadrze Cahira nie zmieniłoby znaczenia finału, ale mogłoby być drobną zapowiedzią tego, co zobaczymy w czwartym sezonie. Podejrzeń w tym temacie jest sporo, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że twórcy w żaden sposób nie wytłumaczyli, w jaki sposób Geralt otrzyma całkowicie nową twarz i kilka dodatkowych centrymetrów wzrostu.
Producent Tomasz Bagiński wielokrotnie podkreślał, że zmiana zostanie wyjaśniona fabularnie, ale najwyraźniej będziemy musieli na to poczekać do następnego sezonu. Data premiery pozostaje na ten moment niepewna, gdyż prace zostały wstrzymane przez strajk scenarzystów i aktorów.