Trzeci sezon „Wiedźmina” rozczarowuje oglądalnością
Winny podział na dwie części?
Trzeci sezon „Wiedźmina” cieszy się znacznie mniejszą oglądalnością niż odsłona poprzednia - wskazują statystyki. Powodem takiego stanu rzeczy jest najpewniej podział serialu na dwie części.
Zgodnie z danymi zebranymi przez serwis WeGotThisCovered, w ciągu czterech dni od premiery pierwszej części najnowszego sezonu, widzowie spędzili przed ekranami łącznie 73 miliony godzin (14,6 mln godzin na odcinek). To znaczący spadek w porównaniu do wyników sezonu drugiego, który w tym samym okresie oglądano przez ponad 142 miliony godzin (17,8 mln na odcinek). Należy jednak zaznaczyć, że w przypadku premiery z 2021 roku mowa o wszystkich ośmiu epizodach.
Możemy więc podejrzewać, że na spadek zainteresowania wpłynęła decyzja o podzieleniu trzeciego sezonu na dwa zestawy. Spora część widzów mogła odłożyć oglądanie w czasie, by zasiąść przed ekranem dopiero 27 lipca, gdy na platformie dostępne będą już ostatnie trzy odcinki.
Bardzo możliwe, że to właśnie zauważalny spadek popularności serialu sprawił, że Netflix postanowił promować trzeci sezon informacją o tym, że w rolę Geralta wciąż wciela się Henry Cavill. Dosyć nietypowa akcja promocyjna nie przypadła jednak do gustu części widowni.
Nie zmienia to faktu, że „Wiedźmin” wciąż pozostaje jednym z najchętniej oglądanych seriali w lipcu. Zgodnie z danymi przedstawionymi przez Netflix, produkcja zajmuje pierwsze miejsce na liście największych hitów, wyprzedzając między innymi szósty sezon „Black Mirror”. Co ciekawe, do zestawienia załapał się także pierwszy sezon „Wiedźmina”.
Wyniki trzeba będzie przeanalizować raz jeszcze, gdy opowieść będzie już dostępna w całości. Trzy ostatnie epizody ukażą się 27 lipca i będą ostatnim występem Henry'ego Cavilla w roli Geralta z Rivii. W czwartym sezonie w postać Białego Wilka wcieli się już Liam Hemsworth.