GTA 6 i trzy miasta - wszystkie „za” i „przeciw”
Szanse na udaną realizację szalonego pomysłu.
Zgodnie z nieoficjalną informacją, zaszyfrowaną przez rzekomego pracownika studia Rockstar, twórcy GTA 6 planują zaprojektowanie aż trzech miast - Los Santos, Vice City oraz Liberty City.
Czy wieść znajdzie pokrycie w rzeczywistości? Dowiemy się dopiero wtedy, kiedy deweloperzy wydadzą oficjalny komunikat. Do tego czasu musimy jeszcze poczekać, co daje nam doskonałą okazję do rozważenia ewentualnych plusów i minusów wspomnianego rozwiązania.
Aż trzy metropolie w GTA 6 brzmią oczywiście bardzo ekscytująco, ale warto zwrócić uwagę na możliwe zagrożenia wynikające z realizacji tego dość szalonego pomysłu. Poniżej prezentujemy wszystkie „za” i „przeciw”, jeśli chodzi o koncepcję trzech miast w GTA 6.
ZA - Nostalgia
Gdyby nieoficjalne informacje okazały się prawdziwe i w GTA 6 rzeczywiście odwiedzilibyśmy Los Santos, Vice City oraz Liberty City, byłaby to świetna wiadomość dla miłośników serii, którzy godzinami bawili się w poprzednich odsłonach gangsterskiego cyklu.
Ponowne odwiedziny pamiętnych i kultowych miejsc to prawdziwa nostalgiczna podróż. Pamiętajmy, że lokacje będą najprawdopodobniej okraszone rewolucyjną oprawą graficzną.
Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że jak na obecne standardy - zwłaszcza w produkcjach z otwartym światem - niektóre z miast we wcześniejszych odsłonach GTA dziś mogą okazać się za małe.
Na pewno całkowitemu przebudowaniu powinno ulec potencjalne Vice City. Pierwowzór jest stosunkowo niewielki i projektem niezbyt pasujący do obecnych realiów. Nieco inaczej wygląda natomiast kwestia Liberty City z GTA 3, które po dziś broni się naprawdę ciekawymi rozwiązaniami.
PRZECIW - Zbyt trudne zadanie nawet dla Rockstar?
Rockstar Games ma w swoim portfolio szereg gier, które napisały historię elektronicznej rozrywki. Nie ma wątpliwości, że studio składa się z bardzo utalentowanych deweloperów. Jednakże szalone zadanie stworzenia ogromnej mapy z trzema dużymi miastami może przerosnąć nawet tak doświadczonego producenta.
Oprócz miast, świat należy wypełnić też lasami, łąkami, górami, zbiornikami wodnymi, stacjami benzynowymi i innymi pomniejszymi elementami. Wszystko musi mieć sens i sprawiać, że świat przedstawiony w GTA 6 będzie naprawdę autentyczny.
Zgodnie ze słowami informatora, który na początku maja wspomniał o akcji gry w Vice City i Liberty City, między miastami zobaczymy też pomniejsze miejscowości i wioski. To dodatkowo podnosi poprzeczkę - niemal do takiego poziomu, że trudno uwierzyć, aby GTA 6 miało być aż tak przełomową produkcją.
Istnieje więc zagrożenie, że twórcy postawią tym samym na wielkość mapy, a nie jakość, którą znamy z poprzednich odsłon GTA.
ZA - Duży świat
Aby mapa GTA 6 była wiarygodna, musi być odpowiednio duża i komfortowo pomieścić trzy metropolie, oddalone od siebie odpowiednią odległością. Mowa o obszarze prawdopodobnie o wiele większym niż GTA 5.
Nie dość więc, że gra zapewniłaby nawet setki godzin rozrywki polegającej na odkrywaniu sekretów wirtualnego świata, to jeszcze otrzymalibyśmy ogromną „piaskownicę” do zabawy w kolejnej wersji modułu GTA Online.
Pogodzenie trzech miast o tak dużym zróżnicowaniu, może okazać się ciekawym wyzwaniem dla projektantów. O ile między metropoliami prawdopodobnie nie będziemy przeskakiwać na zasadzie szybkiej podróży, to przecież trzeba jakoś zapełnić obszary pomiędzy miastami. Tutaj z pewnością przydadzą się doświadczenia zebrane przy okazji GTA San Andreas.
Duży świat to jednak nie tylko szansa, ale i zagrożenie. W kolejnym punkcie omawiamy ewentualne negatywne konsekwencje imponującej mapy.
PRZECIW - Problem zbyt długiej jazdy
W grach studia Rockstar Games nie ma „standardowej” szybkiej podróży. Możemy co prawda wynająć taksówkę lub dyliżans, ale nie uświadczymy typowej dla wielu gier „teleportacji”, natychmiast przenoszącej postać do wybranego miejsca.
Istnieje więc zagrożenie, że przemieszczanie się pomiędzy miastami w GTA 6 będzie po prostu nudne - tym bardziej, że metropolie nie mogą znajdować się zbyt blisko siebie. Pamiętajmy, że znaczna część misji w serii GTA polega na prowadzeniu pojazdów, a należy jeszcze wliczyć czas potrzebny na dotarcie do miejsca rozpoczęcia zadania. Za kierownicą siadamy więc bardzo często.
Już wielokrotna podróż autostradą w GTA 5 mogła skutecznie obniżyć poziom adrenaliny, gdy kolejny raz pokonywaliśmy ten sam odcinek drogi. Niewykluczone, że twórcy będą musieli wdrożyć do kolejnej części serii opcję klasycznej szybkiej podróży.
ZA - Różnorodność
Specyficzne dla każdego miasta budynki, charakterystyczne dzielnice, a nawet unikalni mieszkańcy - jeżeli Rockstar zadbałby o odpowiednią różnorodność lokacji, samo spacerowanie po ulicach w GTA 6 byłoby czystą przyjemnością.
Zróżnicowanie mogłoby też dotyczyć misji fabularnych i aktywności pobocznych, które nawiązywałyby do specyfiki miasta i tym samym nie pozwalały się nudzić.
O różnorodność trzeba jednak też zadbać w ramach każdej z potencjalnych metropolii. Projektowanie miasta na zasadzie kopiuj/wklej, gdzie większość budynków i dzielnic byłyby do siebie podobne, nie spotkałoby się raczej z przychylnością graczy.
PRZECIW - Trzecie miasto tylko w płatnym dodatku
Nieoficjalne informacje sugerują, że Rockstar może dodać „kolejne miasta” po premierze. Płatne DLC z nowymi przygodami i lokacjami nie jest więc wykluczone.
Przypomnijmy, że GTA 5 również miało otrzymać rozszerzenie, ale twórcy skupili się na rozwijaniu modułu sieciowego. Trzecie miasto to dobry pretekst do wydania DLC do GTA 6. Najprawdopodobniej wybór padłby na Los Santos.
Decyzja mogłaby jednak podzielić społeczność i wywołać bunt tych graczy, którzy zarzuciliby Rockstar „wycinanie” zawartości z gotowej gry w celu uzyskania dodatkowego zarobku.