Twarz streamerki wykorzystano w filmie dla dorosłych. Nie może pozwać twórców
Prawo nie przewiduje takiej sytuacji.
W ostatnich tygodniach głośnym echem odbiła się wpadka pewnego streamera, który podczas transmisji na żywo oglądał filmy dla dorosłych, w których przy pomocy technologii deepfake twarze aktorek zastąpiono twarzami znanych influencerek. Jedna z poszkodowanych chciała pozwać autorów filmów, ale prawnicy rozkładają ręce.
Jedną z kobiet, których wizerunek wykorzystano w przerobionych filmach dla dorosłych, jest prowadząca kanał na YouTube i streamująca na Twitchu QTCindarella. Poszkodowana bardzo przeżyła całą sytuację związaną z wpadką podczas transmisji na kanale Atrioc i głośno wypowiadała się przeciw bezprawnemu wykorzystywaniu wizerunku oraz uprzedmiatawianiu kobiet.
Druzgocącą dla influencerki sytuację pogłębiały wiadomości od osób, które złośliwie wysyłały jej wulgarne zdjęcia i screeny przechwycone we wspomnianych deepfakowych nagraniach. QTCindarella postanowiła ustalić tożsamość autorów tych materiałów, a następnie złożyć przeciw nim pozew przed sądem. Okazało się jednak, że nie jest to takie proste.
Namierzenie twórców strony nie było trudne, a nawet udało się wysłać im pisma przedsądowe nakazujące usunięcie bezprawnych i obraźliwych treści. Pisma pozostały jednak bez odpowiedzi, a portal nie usunął filmów, które zdobywają coraz większą popularność w sieci. Zdesperowana kobieta zasięgnęła rady u kilku prawników, jednak okazało się, że obecne prawo jest bezsilne.
Jak podaje portal NBC, w USA, gdzie sprawa ma miejsce, wiele stanów wprowadziło co prawda przepisy zakazujące publikowania oraz udostępniania filmów dla dorosłych w akcie zemsty lub bez zgody występujących w nich osób, jednak zaledwie garstka obszarów administracyjnych dysponuje narzędziami prawnymi pozwalającymi na ukaranie autorów treści opartych na technologii deepfake. Niestety, takie prawa jeszcze nie istnieją w stanie, w którym mieszka streamerka.
Wychodzi na to, że kobieta, której twarz bez wiedzy i zgody wykorzystano w filmach dla dorosłych, nie może pozwać autorów, ponieważ nie istnieją przepisy prawa dotyczące tego typu sytuacji. Podobnie sprawa wygląda także w przypadku innych poszkodowanych influencerek, w tym Sweet Anity czy Pokimane, a twórcy pozostają bezkarni i dalej czerpią korzyści z płatnych subskrypcji oraz wyświetleń reklam na stronie.