Twitch potwierdza wyciek danych
Nic nie wskazuje na kradzież informacji logowania.
Twitch wystosował komunikat, w którym odniósł się do wycieku kodu źródłowego serwisu, o czym informowaliśmy wczoraj. Platforma potwierdza, że doszło do ataku, ale przekonuje, że dane logowania użytkowników są bezpieczne.
Przedstawiciele witryny przyznają, że „niektóre dane” faktycznie opublikowano w internecie. Wyjaśniono, że do zdarzenia doszło w wyniku błędu związanego z konfiguracją serwera - w wyniku usterki „osoby trzecie” uzyskały dostęp do portalu.
„Dochodzenie jest w toku i wciąż jesteśmy w trakcie szczegółowego poznawania konsekwencji ataku. (...) W tej chwili nic nie wskazuje na to, że ujawniono dane logowania użytkowników. (...) Numerów kart kredytowych nie wykradziono, ponieważ nie są przechowywane na serwerach Twitcha” - zapewniono.
Z oświadczenia wynika więc, że hakerzy nie przejęli loginów i haseł osób korzystających z serwisu. Ze względów bezpieczeństwa radzimy jednak zmianę tych drugich - zwłaszcza, jeżeli były używane na różnych stronach i platformach.
Eksperci od cyberbezpieczeństwa zastanawiają się jednak, w jaki sposób kradzież 125 GB danych, w tym kodu źródłowego Twitcha, mogła umknąć uwadze pracowników serwisu.
Podkreślają też, że atak może mieć negatywne konsekwencje nie tylko dla samego portalu, ale i jego właściciela - Amazonu. Przestępcy zdobyli bowiem wrażliwe informacje o infrastrukturze firmy. Natomiast specjalista brytyjskiej stacji BBC twierdzi, że to największy cyberatak w historii.