Skip to main content

Twitch zakazuje streamowania na zielonym bikini

Najnowszy pomysł na cenzurowanym.

Serwis Twitch wprowadza kolejne zmiany w treściach o charakterze nieco bardziej seksualnym. Osoby parające się streamowaniem w tej kategorii co rusz zmieniają bowiem „metę” i wymyślają nowe sposoby na obejście ograniczeń.

Transmisje w basenikach dla dzieci to już przeszłość, a najnowszym pomysłem w ubiegłych tygodniach było bikini w jednolitym kolorze, najlepiej zielonym lub niebieskim. W ten sposób powstawał nietypowy green screen, na którym za pomocą kilku kliknięć można było wyświetlać rozgrywkę.

Patrzeliśmy więc na tyłki lub piersi, ale oglądaliśmy Fortnite (czy też inny tytuł). Nowy „styl” spopularyzowała niejaka „Morgpie”, która ma na koncie już kilka (kilkanaście?) tymczasowych banów za podobne inicjatywy. Oryginalny pomysł zakładał, by całe ciało poza głową i biustem było usuwane, co koncertowało wzrok na „kluczowych” elementach, ale koncept wkrótce „odwrócono”.

Kreatywność nie zna granic. Twitch nie czekał długo ponownie zmodyfikował politykę dotyczącą bardziej ryzykownych treści, by wyeliminować takie streamy. Nowe przepisy wchodzą w życie jutro, 29 marca. Jest więc ostatnia szansa na doświadczenie najnowszego fenomenu!

Pomijając żarty, popularny serwis streamingowy od dłuższego czasu zmaga się z tematem nagości. Kłopoty portal wywołał samodzielnie, znacznie „luzując” regulamin w grudniu ubiegłego roku, co przełożyło się na zalew takich treści.

Od tego czasu Twitch regularnie zaostrza obostrzenia, ale - jak widać - nie nadąża za coraz to nowymi pomysłami. Być może rozwiązaniem byłoby stałe banowanie osób stosujących takie wybiegi nawet po kilku ostrzeżeniach, a nie tylko blokowanie kont na kilka dni. To zmniejszyłoby jednak prowizję z subskrypcji...

Zobacz także