Skip to main content

Twitter może jednak nie trafić w ręce Elona Muska. Miliarder wstrzymuje transakcję

Poszło o boty.

Niedawno głośnym echem odbiła się zapowiedź kupna Twittera - popularnego serwisu do publikowania krótkich wiadomości - przez Elona Muska za 44 miliardy dolarów. Teraz ekscentryczny miliarder ogłosił, że wstrzymuje transakcję.

Przyczyną jest kwestia funkcjonujących na portalu botów i fałszywych kont, na wyeliminowaniu których zależy biznesmenowi. Obecni właściciele platformy społecznościowej twierdzą, że tego typu profile stanowią mniej niż 5 procent wszystkich użytkowników witryny.

Musk najwyraźniej nie wierzy we wspomniane zapewnienia. Właśnie za pośrednictwem Twittera ogłosił, że „wstrzymuje transakcję” do czasu, aż otrzyma szczegółowe dane, które potwierdzałyby informacje o liczbie botów w serwisie.

To jednak nie oznacza, że biznesmen jest gotowy zrezygnować z zakupu platformy. W kolejnym wpisie podkreślił, że wciąż jest „zobowiązany” do przejęcia popularnej witryny społecznościowej.

Warto zaznaczyć, że obu stronom najprawdopodobniej mocno zależy na sfinalizowaniu umowy. Jeżeli transakcja nie zakończy się powodzeniem, winny podmiot będzie musiał zapłacić drugiemu miliard dolarów odszkodowania.

Na wpis Muska zareagowała już amerykańska giełda. Jak pisze stacja CNBC, wycena akcji Twittera spadła dzisiaj o 8 procent i kosztują o 23 procent mniej niż zgodził się zapłacić biznesmen. Eksperci nie ukrywają, że to może być taktyka negocjacyjna, obliczona na obniżenie wartości serwisu.

Zobacz także