Skip to main content

Twitter rozpada się na naszych oczach. Zamknięto biura firmy

Do poniedziałku.

Twitter ma coraz większe problemy. Po niedawnych zwolnieniach, z pracy odchodzą - już dobrowolnie - kolejni pracownicy, więc Elon Musk postanowił zamknąć biura firmy na kłódkę, przynajmniej do poniedziałku.

Informacje nie są do końca jasne, lecz z licznych doniesień medialnych wynika, że deweloperzy zatrudnieni w serwisie społecznościowym otrzymali ultimatum: ciężka i „ekstremalnie hardkorowa” praca lub wypowiedzenie z trzymiesięczną odprawą.

Została podobno mniej niż połowa. Nawet 2 tysiące osób zdecydowało się na tę drugą opcję, dzieląc się informacjami pod hashtagami #RIPTwitter oraz #GoodByeTwitter. Użytkownicy szybko podchwycili temat, windując je do światowych trendów.

Dlaczego jednak zamknięto siedzibę? Odchodzący mieli czas na podjęcie decyzji do dzisiaj, do czwartku (amerykańskiego czasu). Twitter ma teraz problem, by poradzić sobie z kasowaniem setek przepustek, więc postanowiono po prostu zamknąć budynki do poniedziałku, by pracownicy nie mogli przyjść do biura, by odebrać swoje rzeczy - lub zrobić coś mniej legalnego.

„Więc tak, firma się rozpada, ale nie wszyscy odeszli. Jest jeszcze szansa na powrót. Elon może cofnąć zniszczenia, które wywołał. Musimy czekać” - napisał niejaki „Orion”, podsumowując sytuację, o której informuje między innymi Business Insider.

Serwis dodaje, że na odejście z pracy zdecydowało się także wiele osób o krytycznym znaczeniu dla stabilnego funkcjonowania serwisu. Starsi menedżerowie podobno osobno namawiali takie osoby do pozostania, lecz część rozłączała się, zanim jeszcze Musk skończył mówić podczas wideokonferencji.

Zobacz także