Skip to main content

Twórca Fallout wyjaśnia, dlaczego odszedł po pierwszej części

Jeśli nie wiadomo, o co chodzi...

Timothy Cain - producent pierwszego Fallouta - jest ostatnio aktywny w sieci, ujawniając kolejne zakulisowe detale z prac nad początkami legendarnej serii. Tym razem zasłużony deweloper wyjaśnił, dlaczego odszedł z Interplay i nigdy nie dokończył równie cenionej „dwójki”.

Jak się okazuje, główną przyczyną był konflikt z Brianem Fargo, założycielem studia (a obecnie szefem inXile Entertainment), zaraz po wydaniu pierwszej odsłony. Cain nie chciał podobno wskazać, który programista odpowiadał za jeden z błędów w grze.

- Kiedy pojawiły się premie, moją dwukrotnie zmniejszył. Raz powiedział, że nie zgadza się ze zmniejszeniem premii innej osoby, więc dał jej część mojej. Drugi powód - ten najważniejszy - był inny. Powiedział: „Nie ujawniłeś, czyj to był błąd i zapewniałeś, że chcesz wziąć za to odpowiedzialność, więc to także weź na siebie” - wspomina deweloper.

- Znacznie zmniejszył moją premię. Spojrzałem na niego i zapytałem: „Czy to ma mnie zachęcić do pracy nad Fallout 2?”. A on na to: „Tak, zachęci do lepszej pracy następnym razem”. Poszedłem do domu i napisałem rezygnację. Zastanawiałem się jakieś dwa tygodnie. Przyszedłem pewnego ranka, powiedziałem, że odchodzę. Poszedłem do Feargusa [Urquharta, jednego z producentów] i wręczyłem mu rezygnację.

- Wracam do biura, nie było mnie może przez dwie godziny. Wróciłem, a Leonard [Boyarsky] i Jason [Anderson] wzięli mój list, skserowali go i również zrezygnowali. Ludzie nie byli zadowoleni. Brian nie był szczęśliwy, Feargus nie był szczęśliwy. Ale nie było mowy, żebym został. Dostałem lanie. Mogę tylko powiedzieć, że stworzyłem licencję od zera i zawsze wierzyłem w nią od samego początku, gdy nie wierzył nikt poza zespołem - wspomina Cain.

- A potem w nagrodę dostałem większy crunch, więcej odpowiedzialności, której nie chciałem, mnóstwo ingerencji ze strony ludzi, którzy wcześniej ignorowali nas przez trzy lata, a do tego zmniejszona premia, która miała mnie „zmotywować”. Miałem dość.

Jak widać, Cain brzmi na całkiem rozgoryczonego, nawet po 25 latach. Warto jednocześnie pamiętać, że to stanowisko tylko jednej strony konfliktu. Wspomniany Brian Fargo ma zapewne całkiem inną wizję przeszłości, choć nie zajął jeszcze stanowiska w tej - dość historycznej - sprawie.

Zobacz także