Twórca God of War Ragnarok broni ograniczenia 30 FPS w Starfield
Domyśla się, czemu Bethesda podjęła taką decyzję.
Deweloper ze studia Sony Santa Monica, który pracował wcześniej między innymi nad God of War Ragnarok, broni decyzji Bethesdy, aby Starfield działał na konsolach tylko z ograniczeniem 30 FPS. Uważa, że to nic złego, że twórcy stawiają wysokiej jakości efekty wizualne ponad wyższą płynność rozgrywki.
Donnie Carlone, starszy artysta środowiska w studiu Santa Monica, odpowiadał na usunięty obecnie post YouTubera DreamcastGuy, który uznał ograniczenie framerate’u w nadchodzącej grze za znak tego, że produkt trafi na rynek w wątpliwym stanie technicznym. Carlone wyjaśnił, że z perspektywy twórcy gier sytuacja wygląda zgoła odmiennie.
„Z tej strony twórca gier. Chciałbym wyjaśnić, że to nie jest znak niedokończenia gry. To wybór. 60 FPS w grze o takiej skali mogłoby znacznie zaszkodzić jakości grafiki. Domyślam się, że chcieli osiągnąć bardziej płynny wygląd gry i mniej »wyskakiwania obiektów«. Oczywiście możesz nie zgadzać się z tym wyborem” - pisze Carlone.
The DreamcastGuy podziękował w kolejnej wiadomości za wypowiedzi ekspertów i wycofał się ze swoich słów, że limit 30 klatek na sekundę to objawa niedopracowania gry. Przyznał jednak, że mimo wszystko wolałby otrzymać opcję zagrania w 60 FPS-ach przy gorszej jakości efektach wizualnych.
Przypomnijmy, że Starfield zadebiutuje już 6 września 2023 roku na konsolach Xbox Series X/S oraz komputerach PC. W grze wcielamy się w jednego ostatnich badaczy, przemierzających kosmos w poszukiwaniu nowych odkryć. W czasie gry natrafimy na tajemnicze artefakty, posiadające wielką moc.