Twórca Ori and the Blind Forest przewiduje: NX może mieć mało gier
Krytykuje też Sony i Microsoft.
Niewykluczone, że Nintendo NX ukaże się jeszcze w tym roku, a mimo to o urządzeniu nadal wiemy niewiele. Niektórym deweloperom nie podoba się taki stan rzeczy - jeden z nich przewiduje, że wpłynie to negatywnie na liczbę gier dostępnych na platformie.
W sieci rozgorzała dyskusja na temat trzymania w sekrecie informacji o specyfikacji nowych konsol. Zapoczątkowała ją wypowiedź Martina Sahlina, dyrektora kreatywnego ze studia Cooldwood Interactive, które stworzyło wydane niedawno Unravel. W rozmowie z serwisem GameBolt ujawnił, że jego zespół chciał przenieść platformówkę na NX, ale dodał, że trudno cokolwiek zaprojektować, gdy nie wiadomo, czym dokładnie ma być nowy sprzęt.
W podobnym tonie, nie szczędząc gorzkich słów, wypowiedział się na łamach forum NeoGAF Thomas Mahler, dyrektor generalny studia Moon, które znane jest przede wszystkim z platformówki Ori and the Blind Forest.
- To najbardziej irytująca rzecz dla każdego dewelopera. Także rozmawialiśmy z Nintendo, ale nie dowiedzieliśmy się niczego. Nigdy tego nie zrozumiem - napisał w opublikowanym wpisie.
Podkreśla jednak, że zarzut ukrywania informacji o specyfikacji sprzętowej powstających konsol czy szczegółów na temat narzędzi deweloperskich kieruje nie tylko do Japończyków, ale i do Microsoftu oraz Sony.
- Tu nawet nie chodzi o to, że sprzęt nie jest jeszcze dokończony, ale moglibyście przynajmniej dać mi tę cholerną specyfikację, byśmy wiedzieli, na jakie dokładnie urządzenie robić grę - dodaje w ostrych słowach.
Mahler przewiduje, że przez takie postępowanie Nintendo może wywołać problem z liczbą gier dostępnych na nowej konsoli. Bardzo trudno zrobić porządną produkcję w ciągu 12 miesięcy - dodaje. A jeżeli urządzenie miałoby ukazać się w tym roku, a studia nadal nie otrzymują stosownych narzędzi, tyle właśnie czasu mieliby deweloperzy.
- Jeżeli Nintendo nie ma jeszcze żadnych narzędzi deweloperskich, a najprawdopodobniej chce wydać konsolę w 2016 roku, mogę zagwarantować, że nie będą mieli wsparcia ze strony twórców gier. Nikt nie potrafi zrobić produkcji w czasie krótszym niż rok. To znaczy, jest to możliwe, ale będą one śmieciami - tłumaczy.
Szef studia Moon zaznacza, że nie tylko „zwykli” deweloperzy mają problemy wynikające z faktu, że producenci konsol do ostatniej chwili trzymają specyfikacje swoich urządzeń w tajemnicy. Kłopoty dotykają również twórców silników, które pełnię swoich możliwości pokazują dopiero kilka lat po premierze nowych platform. Na początku autorzy technologii pokroju Unreal Engine czy Unity muszą zmagać się z wieloma trudnościami.
Mahler wskazuje, że deweloperzy powinni otrzymywać narzędzia deweloperskie (a przynajmniej specyfikację sprzętową) na dwa lata przed debiutem nowych konsol. Ich producenci powinni otworzyć też forum dyskusyjne, za pośrednictwem którego twórcy gier mogliby zgłaszać różnego rodzaju uwagi. Mogłoby to w znaczący sposób wpłynąć na jakość pierwszych tytułów wydawanych na kolejnych platformach.