Twórca Suicide Squad zapewnia, że gra posiada „DNA” z Batman Arkham
Pomimo zmiany formatu.
Jeden z producentów Suicide Squad: Kill the Justice League broni decyzji o tworzeniu gry-usługi, podczas gdy fani studia Rocksteady oczekiwali być może podejścia w stylu Batman Arkham.
Darius Sadeghian - dyrektor produktu w brytyjskiej firmie - rozmawiał z magazynem Play, gdzie opowiadał między innymi o ogólnym koncepcie gry. Jak przyznał deweloper, plan zawsze zakładał taki format rozgrywki.
- Wiedzieliśmy, że chcemy stworzyć grę z kooperacją dla czterech osób, więc poświęciliśmy sporo czasu na dopracowanie naszych postaci - przyznał, cytowany przez GamesRadar. - Nie chodziło o stworzenie gry w jakimś określonym gatunku, ale raczej o poczucie płynności i synergii wszystkich systemów rozgrywki. Ma to odzwierciedlenie w tym, jak elementy poruszania się, walki wręcz i strzelania łączą się podczas zabawy.
Jak na grę-usługę przystało, w grze nie zabraknie przepustek sieciowych, transakcji cyfrowych i regularnych aktualizacji. Gracze są raczej sceptycznie nastawieni do takiego podejścia, odwrotnie od wydawców, dla których może to być dużo bardziej dochodowe niż „normalna” premiera - o ile oczywiście gra zaoferuje odpowiednią jakość, o co może być trudno w przypadku Suicide Squad.
- Naszym celem jest zbudowanie społeczności. Chcemy, żeby gracze czuli się częścią Suicide Squad, a szerzej - globalnej społeczności Suicide Squad - dodał Sadeghain. - To był rdzeń podczas prac, a gra została zbudowana od podstaw jako doświadczenie, które można dzielić ze znajomymi.
Magazyn Play zauważa, że deweloper skrupulatnie unikał określenia „gra-usługa” podczas rozmowy, co jest zapewne próbą wyprzedzenia krytyki.
- Tak naprawdę nie postrzegamy naszej gry jako pasującej do jakiejkolwiek konkretnej etykiety - zapewnił Sadeghain i obiecał, że Suicide Squad jest „nadal pełne DNA, które przenikało także serię Batman: Arkham”.