Skip to main content

Twórcy Batman: Arkham Origins wspominają „opór” i „niechęć” podczas prac nad grą

„Nie chcieliśmy być tymi, którzy zawiodą.”

Studio Warner Bros. Montreal przyznaje, że po rozpoczęciu prac nad Batman: Arkham Origins twórcy napotykali „na opór i niechęć na każdym kroku”.

Starszy producent produkcji, która po raz pierwszy nie jest dziełem Rocksteady, mówi w rozmowie z Eurogamerem o „wahaniach” wewnątrz firmy oraz o sceptycznie nastawionych fanach.

- Oczywiście, napotkaliśmy opór i niechęć na każdym kroku - zdradza Ben Mattes. - Fani uważali, że tylko Rocksteady może zrobić grę w Arkham. Także wewnątrz firmy pojawiały się głosy, że nie uda nam się dorównać poprzednikom.

- Wątpliwości słychać było nawet w samym studiu. Ludzie zastanawiali się, czy przypadkiem nie porywamy się na zbyt ambitny projekt, czy zasługujemy, by iść w ślady Rocksteady. Ale już dawno zamknęlibyśmy działalność, gdybyśmy nie uważali, że podołamy wyzwaniu.

Mattes dodaje, że kolejne pokazy gry pozwoliły rozwiać większość wątpliwości. Jednak podczas pierwszej prezentacji deweloper zapamiętał, że pozytywne opinie oraz wyrazy wątpliwości i przerażenia podzieliły się mniej więcej w stosunku „60-40”.

- Wiadomo, jak to jest: To nie Rocksteady, to tylko prequel, bez oryginalnych głosów postaci. Trzeba o tym zapomnieć, zignorować, nie brać pod uwagę - wspomina.

„Zazwyczaj tylko się uśmiecham i mówię, co trzeba powiedzieć, ale w duchu myślę sobie: „Gdyby tylko dali nam sześć miesięcy więcej”

Ben Mattes, starszy producent Batman: Arkham Origins

- Ale wydaje mi się, że każda kolejna wersja spotykała się z coraz większym uznaniem, do punktu, w którym powyższe opinie są już rzadkością. Może jeszcze jedna osoba na tysiąc ma takie zdanie.

Presja, by dorównać Rocksteady, pomogła grze i zmobilizowała twórców do stworzenia tytułu godnego poprzedników.

- Nie chcieliśmy być tymi, którzy zawiodą i zrujnują jedną z najlepszych marek w historii. Nikt nie chce mieć tego w CV - mówi. - „Tak to ja jestem tym kolesiem, który zmienił średnią ocen z 96 na 60.” Wydaje mi się, że ochota na stworzenie czegoś wspaniałego była dzięki temu jeszcze większa i zdawaliśmy sobie sprawę, przed jaką stoimy szansą.

Batman: Arkham Origins debiutuje jutro w sklepach, w sieci pojawią się pierwsze recenzje. Mattes jest zadowolony z ostatecznego kształtu projektu.

- Zazwyczaj tylko się uśmiecham i mówię, co trzeba powiedzieć, ale w duchu myślę sobie: „Gdyby tylko dali nam sześć miesięcy więcej”. Ale szczerze mówiąc tym razem udało się stworzyć to, co sobie zaplanowaliśmy. Mamy zakładaną na początku fabułę i lokacje.

- A pierwsze opory... To pewnie było raczej wahanie. Działanie zachowawcze, ostrożny optymizm i zdrowa dawka wahania. To odpowiednie podejście. Gdybyśmy od początku ruszyli z nastawieniem „Rock-kto? Co to za jedni? Pokażemy im jak to się robi” to nigdy nie osiągnęlibyśmy takiego rezultatu.

Zobacz także: Poradnik i solucja do gry Batman: Arkham Origins

Zwiastun premierowy

Zobacz także