Twórcy Battlefield V przedkładają zabawę nad realizm historyczny
Postacie kobiece pozostaną w grze.
Niedawna prezentacja Battlefield V wzbudziła kontrowersje u części fanów cyklu, uważających, że gra nie jest wierna realiom historycznym. Twórcy postanowili odpowiedzieć na zarzuty.
Niektórzy gracze twierdzą, że umieszczenie w produkcji kobiecych postaci, a także przedmiotów kosmetycznych pokroju mechanicznych protez negatywnie odbija się na autentyczności. Zwracają uwagę, że żołnierki nie brały czynnego udziału w II wojnie światowej.
We wpisie opublikowanym na Twitterze producent wykonawczy w studiu DICE - Aleksander Grøndal - przyznał, że deweloperzy „zawsze przedkładają zabawę nad realizm”. Podkreśla, że w oparciu o podobną koncepcję projektowano wcześniejsze części serii.
„Traktujemy historię z wielkim szacunkiem, tak jak w Battlefield 1942 i Battlefield 1. Jednocześnie chcieliśmy zaoferować graczom wybór i różnorodność, by mogli w pełni personalizować wygląd swoich żołnierzy i sposób rozgrywki” - napisano zaś na oficjalnym profilu cyklu.
W podobnym tonie wypowiedział się menedżer generalny studia DICE - Oskar Gabrielson. Szef zespołu zaznaczył, że twórcy nie mają zamiaru usuwać ze strzelanki opcji pokierowania kobiecymi postaciami.
„Chcemy, by Battlefield V reprezentował wszystkich, którzy byli częścią największego dramatu w historii ludzkości oraz gwarantował graczom możliwość wyboru i personalizowania własnego podopiecznego” - wyjaśnił.
„W serii zawsze chodziło o granie na różne sposoby. Na przykład trzy osoby wyposażone w miotacze ognia mogły jechać na galopującym koniu. Teraz dodajemy do tego opcję zabawy dowolną postacią” - dodał.
Battlefield V zadebiutuje 19 października na PC, PS4 i Xbox One. W grze zabraknie płatnych DLC i lootboxów, ale pojawi się funkcja kupowania przedmiotów kosmetycznych za prawdziwe pieniądze z pomocą dwóch wirtualnych walut.