Twórcy Call of Duty: Modern Warfare o powodach zresetowania cyklu
Fabuła oryginalnej trylogii stawała się nierealna.
Zapowiedziane niedawno Call of Duty: Modern Warfare jest próbą zresetowania współczesnej odnogi cyklu, w związku z czym gra ukaże się bez numeru w nazwie. Twórcy wyjaśnili powody podjętej decyzji.
W rozmowie z serwisem IGN reżyser narracji - Taylor Kurosaki - wyjaśnił, że jedną z przyczyn był fakt, że obecne działania wojenne wyglądają zupełnie inaczej niż w roku 2007, gdy zapoczątkowano serię. Stały się „bardziej złożone” i „niejednoznaczne”.
Pierwsza odsłona współczesnego cyklu powstała po zamachach z 11 września oraz irackiej Operacji Pustynna Burza. Deweloper podkreśla, że wówczas starcia militarne rozstrzygane były najczęściej za pomocą „wielkich falang czołgów”.
- Dzisiejsze pole bitwy nie przypomina tamtego. Każde miasto w mgnieniu oka może stać się strefą wojenną, przez co dochodzi do większej ilości szkód: giną cywile, których mieszkania są niszczone w wyniku nalotów - tłumaczy.
Współczesna seria zawsze starała bazować się na prawdziwych wydarzeniach, a fabuła oryginalnej trylogii powoli stawała się nierealna. Przez trzy gry doszło do ataku Rosji na USA i detonacji bomby atomowej, więc dalsze kontynuowanie opowieści było mocno utrudnione.
Tegoroczna odsłona cyklu zignoruje historię z wcześniejszych części, ale powrócą znane fanom postacie, w tym widoczny w zwiastunie kapitan Price. Kurosaki obiecuje, że bohaterowie zachowają charakterystyczne dla siebie cechy.
- Kiedy Price podejmuje jakąś decyzję, mówi o czymś lub reaguje na dane wydarzenie w określony sposób, miłośnicy serii powinni zauważyć, że zachowuje się tak, jak przystało na tego mężczyznę - wyjaśnia reżyser narracji.
Call of Duty: Modern Warfare ukaże się 25 października na PC, PS4 i Xbox One. Fabuła opowie o członkach jednostek specjalnych z różnych państw, biorących udział w „tajnych operacjach” na całym świecie. Wstępne opinie sugerują, że tytuł jest przepełniony realistyczną przemocą.
Źródło: IGN