Skip to main content

Twórcy ekranizacji Minecrafta chcą uniknąć błędu „brzydkiego Sonica”

„Nie mogę rozczarować dzieciaków”.

Jared Hess - reżyser nadchodzącego filmu „Minecraft” - przyznał w wywiadzie, że jego zespół animatorów przykłada bardzo dużą uwagę do jakości modeli, z jakich będą korzystały postacie przedstawione na ekranie. Przywołał tu przykład powszechnie krytykowanego projektu jeża Sonica ze wczesnych zwiastunów ekranizacji gry.

Myślę, że właściciele każdego IP chcieliby uniknąć powtórzenia sytuacji z „brzydkim Soniciem” - powiedział filmowiec w wywiadzie z portalem The Salt Lake Tribune, którego fragmenty cytuje portal VG247. „Po prostu nie mogę rozczarować dzieciaków, albo nas rozszarpią”.

W tym kontekście reżyser przywołał m.in. swoje dzieci, które również „nałogowo” grają w Minecrafta i niezwykle czekają na tworzony przez ojca film. Jednocześnie Hess przyznał, że tworzenie adaptacji produkcji, która na dobrą sprawę nie ma żadnej fabuły, była dla niego dużym wyzwaniem.

Do tej pory namiastką filmowej ekranizacji była dla fanów gra Minecraft Story Mode od studia TelltaleZobacz na YouTube

Próbowanie stworzenia ekranizacji czegoś, co tak naprawdę nie ma historii... w końcu to otwarta gra sandboxowa... to był ten rodzaj wyzwania, które lubię. To byłby zabawny i nieco absurdalny film. I taki właśnie jest” - tłumaczy twórca. Przypomnijmy, że po wielu latach tkwienia projektu w „twórczym piekle” (pierwsze plany stworzenia filmu na bazie kultowej gry pojawiły się jeszcze w 2019 roku), produkcja najwyraźniej w końcu jest na dobrych torach.

Uwagę zwraca między innymi gwiazdorska obsada - wiemy już, że w filmie pojawi się Jason Momoa („Gra o tron”, „Aquaman”), natomiast w główną rolę domyślnej postaci - Steve’a - wcieli się komik Jack Black, którego ostatnio mogliśmy widzieć (a raczej słyszeć) jako Bowsera w ekranizacji „Super Mario Bros.”.

Zobacz także