Skip to main content

Twórcy Elite: Dangerous łatają błąd tworzący super-bronie

Było zbyt trudno.

Kosmiczny symulator Elite: Dangerous wzbogacił się niedawno o obszerny dodatek, ale jednym z niespodziewanych rezultatów było znaczne wzmocnienie statków kierowanych przez sztuczną inteligencję. Przeciwnicy stali się na tyle trudni do pokonania, że deweloperzy musieli pozbawić ich super-broni.

Tytułowi inżynierowie z The Engineers ukryci są na powierzchniach planet

Rozszerzenie The Engineers (2.1) wprowadziło kluczowe zmiany w zachowaniu wrogich jednostek AI oraz postaci niezależnych. Celem było przygotowanie większego wyzwania dla bardziej zaawansowanych graczy.

Udało się - aż za dobrze. Wirtualni piloci szybko zaczęli narzekać, że pokonanie przeciwnika jest zbyt trudne. Odpowiedzialne za produkcję studio Frontier zareagowało, usuwając niemal wszystkie elementy dodatku ze statków prowadzonych przez sztuczną inteligencję.

Wrogowie stali się także bardziej agresywni, nawet jeśli za gracza nie wyznaczono nagrody i nie przewoził on cennego ładunku. W połączeniu z potężną bronią, statki AI siały zniszczenie w kosmosie.

Doszło do tego, że nawet ci najbardziej zaawansowani i doświadczeni gracze nie ruszali w przestrzeń bez dobrze uzbrojonego - lub bardzo szybkiego - statku do walki.

Tak sytuacja wyglądała pod koniec maja, a teraz deweloperzy informują, że wiedzą już, co było źródłem problemów. Otóż The Engineers wydano z błędem w kodzie sieciowym, pozwalającym sztucznej inteligencji łączyć przeróżne właściwości ataków, tworząc nietypowe rodzaje broni.

W ten sposób powstawał na przykład potężny, zazwyczaj ładujący się długo rail gun, ale z szybkostrzelnością zwykłego, automatycznego lasera.

Wkrótce sytuacja powinna już wrócić do normy, a sztuczna inteligencja odzyska dostęp do zawartości z The Engineers. Twórcy chcą najpierw upewnić się, że balans jest już odpowiedni.

Zobacz na YouTube

Zobacz także