Twórcy Escape from Tarkov gaszą pożar po kontrowersjach. Gracze: „Nie o to nam chodziło”
BTR dla każdego.
Twórcy Escape from Tarkov wykonali zwrot o 180 stopni w kwestii kontrowersyjnego wydania The Unheard Edition. Większość elementów tej odsłony trafi ostatecznie do posiadaczy edycji Edge of Darkness, choć część graczy zauważa, że deweloperzy nie do końca zrozumieli, o co był ten cały dramat.
Przypomnijmy: Battlestate Games rozpoczęło tydzień temu sprzedaż nowej edycji gry, zawierającej między innymi jedną z najczęściej powtarzanych próśb graczy - tryb PvE z zapisywaniem postępów. Było też sporo elementów w stylu „Pay to Win”. Wszystko to za 250 euro, co - razem z podatkiem VAT - w Polsce oznaczało około 1,3 tys. złotych.
Jeden z głównych problemów polegał na tym, że studio jeszcze do stycznia sprzedało inną droższą edycję - Edge of Darkness. Ta kosztowała 150 euro, a w opisie zapewniano między innymi, że zaoferuje dostęp do wszystkich planowanych dodatków DLC w przyszłości.
Fani chętnie kupowali więc takie wydanie za 800 złotych, lecz teraz mieli nie dostać oczekiwanego PvE. To - i nie tylko to, bo dochodziła jeszcze arogancja przedstawicieli firmy - doprowadziła do sporego buntu w społeczności. Battlestate Games odpowiadało kolejnymi zmianami i komunikatami, stopniowo przenosząc kolejne elementy Unheard Edition (UE) do Edge of Darkness (EoD).
Jedna ze zmian zakładała na przykład, że EoD dostanie jednak tryb PvE, ale w ramach testów na pół roku. Narzekania i kontrowersje trwały, a nawet najbardziej lojalni streamerzy przerzucili się na Gray Zone Warfare. Wczoraj wystosowano więc chyba ostateczną już weryfikację treści w Unheard Edition.
Jak napisano w oświadczeniu zamieszczonym w serwisie Reddit, posiadacze wydania Edge of Darkness otrzymają tryb PvE na zawsze, a do tego szybsze zwroty ubezpieczonego sprzętu, większy poziom niektórych umiejętności, wyższe limity u sprzedawców, a nawet opcję... przyzwania pojazdu opancerzonego - BTR.
The Unheard Edition pozostaje dostępne, ale dla tego wydania zarezerwowano teraz już głównie tylko elementy kosmetyczne oraz dostęp do osobnej gry Escape from Tarkov: Arena.
Gracze nie wydają się być udobruchani. Teraz problemem jest fakt, jak ogromną przewagę zapewnia niedostępne już wydanie Edge of Darkness, uzupełnione o wszystkie te bonusy. Dostęp do pojazdu opancerzonego, wyższa Charyzma, wymiana codziennych zadań za darmo i tak dalej to wszystko elementy „Pay to Win” - argumentują fani.
„Społeczność: nie chcemy jeszcze więcej elementów P2W. BSG: Słyszymy was i przepraszamy, teraz możecie wezwać BTR” - czytamy w jednym z komentarzy, podsumowującym poziom niezrozumienia problemu, jakim wykazało się Battlestate Games.
Kolejnym „interesującym” punktem rozważań jest fakt, że posiadacze The Unheard Edition - jeśli zdążyli już kupić to wydanie - dostaną teraz kupon na 50 dolarów, rekompensujący fakt, że większość elementów przesunięto do Edge of Darkness. Gracze zastanawiają się, na co te 50 dolarów wydadzą, skoro Unheard Edition ma zawierać wszystkie przyszłe DLC. Czy szykują się kolejne niespodzianki tego typu?