Twórcy Escape from Tarkov walczą z dataminerami. Następny cel: wiatraki
Gracze: zajmijcie się oszustami.
Choć Escape from Tarkov od dłuższego czasu zmaga się z plagą oszustów czy efektami nie najlepszego kodu sieciowego, deweloperzy z Battlestate Games zabrali się za dość interesujący cel: dataminerów.
Ci zajmują się rozpakowywaniem folderów i analizowaniem plików każdej aktualizacji, będąc zjawiskiem niemalże naturalnym w przypadku większości gier-usług z regularnymi patchami i nowościami. Nie inaczej jest w przypadku popularnej strzelanki, co nie podoba się deweloperom.
„Nie jest to szczególnie sprawiedliwe dla części zespołu, w którym wiele osób pracuje nad funkcjami, które są następnie ujawniane zaraz po opublikowaniu aktualizacji” - czytamy w obszernym komunikacie na Twitterze. „Jeśli szukacie konkretnych informacji, istnieje oficjalne źródło wspierane przez nasze studia - Wikia. Może i nie jest aktualizowane często i na czas, ale nie korzysta z żadnych nielegalnych narzędzi”.
„Od momentu opublikowania tego oświadczenia zaczynamy podejmować działania wobec wszystkich osób udostępniających dane. Spowoduje to, że wszystkie konta w grze zaangażowane w datamining i/lub udostępniające danych pochodzących z dataminingu zostaną zbanowane, a zaangażowane platformy otrzymają ostrzeżenia, a następnie zostaną podjęte dalsze działania” - dodano.
Brzmi groźnie, nawet jeśli powyższe obostrzenia będą bardzo trudne do wprowadzenia w życie. Jak można się domyślać, oświadczenie deweloperów spotkało się z bardzo małym zrozumieniem w społeczności Escape from Tarkov. Gracze sugerują, że twórcy powinni zabrać się za dużo bardziej palące problemy, które w dużym stopniu rujnują obecnie zabawę - jak te wymienione wyżej.
Sporo rozbawienia wywołało także przyznanie, że pół-oficjalna wikipedia gry „nie jest może aktualizowana często i na czas”. Fani zauważają, że w obliczu legendarnego wręcz braku przejrzystości ze strony Battlestate Games, dataminerzy spełniają ważne zadania, publikując choćby statystyki amunicji i inne podstawowe dane, o które inaczej byłoby trudno.
Obecne „rozgniewanie” deweloperów wzięło się najwyraźniej z ujawnienia specjalnych wydarzeń, które pojawią się w grze w przyszłości, co faktycznie może być bolesne i psujące niespodziankę. Gracze argumentują jednak, że niektóre eventy tego typu w Escape from Tarkov są na tyle „subtelne”, że wielu w ogóle nie zdawałoby sobie sprawę, że trwają - gdyby nie dataminerzy.
To jednak tylko część problemów. Przysłowiową czarę goryczy przelał zapewne komunikat LogicalSolutions - naczelnego dataminera - który na swoim serwerze Discord poprosił posiadaczy testowych wersji Escape from Tarkov (podpisujących umowy o poufności) o dzielenie się plikami, w celu sprawdzenia między innymi, czy grę faktycznie zaktualizowano do nowej wersji silnika Unity.