Twórcy Fallout London rozważają otwarcie studia z prawdziwego zdarzenia
Najpierw jednak mod dostanie patche i całą planowaną zawartość.
Twórcy Fallout: London z pewnością mogą być z siebie dumni, biorąc pod uwagę niezwykle pozytywny odbiór projektu. Pozostaje jednak pytanie „co teraz?”. Szef projektu Dean Carter w niedawnym wywiadzie przyznał, że planuje przekształcić swój zespół pasjonatów w pełnoprawne niezależne studio, jednak najpierw priorytetem jest doszlifowanie moda.
„Będziemy kontynuować prace nad Fallout London, aby umieścić w nim całą zawartość, z której musieliśmy zrezygnować na premierę. Mamy całkowicie nowe zakończenie zatytułowane »Dzika Karta«, które zostanie dodane w jednym z przyszłych patchy” - tłumaczy deweloper w rozmowie z dziennikiem BBC. Carter wyjaśnił, że dalsze prace nad modyfikacją będą trwały co najmniej do końca roku, przywracając wyciętą zawartość oraz poprawiając stabilność produkcji.
„Chociaż kocham fakt, że to darmowy projekt, w który każdy może zagrać za darmo, to rozdawanie bezpłatnych rzeczy nie pozwoli mi wykarmić rodziny” - kontynuuje twórca. „Cudowne jest to, że wielu ludzi, którym spodobało się Fallout London, wsparło nas finansowo. Aktualnie inwestujemy te pieniądze w nasz zespół Team Folon, co finalnie, mamy nadzieję, pozwoli nam założyć nasze własne studio gier niezależnych”.
W dalszej części Carter wyjaśnia, że perspektywa tworzenia całkowicie własnych gier opartych na autorskich pomysłach jest dla jego zespołu bardzo ekscytująca. Mowa tu między innymi o możliwości swobodnego kontaktowania się ze społecznością, bez ograniczeń ze strony np. właścicieli praw autorskich.
„To byłoby naprawdę »nasze« studio, dzięki któremu moglibyśmy zrobić taką grę, jaką naprawdę chcemy my i jakiej według nas oczekują gracze” - rozważa deweloper. „Wydaje mi się, że Fallout London był pod tym względem świetnym punktem odniesienia, bo mamy już doświadczenie we współpracowaniu z ludźmi, wiemy, co najwyraźniej społeczności się podoba i mamy teraz świetną platformę do po prostu rozmawiania z nimi”.