Twórcy Gran Turismo 7 znowu mieszają. Podniesiono ceny niektórych aut
Winny prawdziwy świat?
Najnowsza aktualizacja Gran Turismo 7 podnosi ceny sporej liczby najrzadszych i najdroższych samochodów legendarnych. Gracze nie są zadowoleni.
Sony jeszcze przed premierą chwaliło się, że podjęło współpracę z firmą ubezpieczeniową Hagerty, by modyfikować ceny w zależności od realnej wartości aut w prawdziwym świecie. To najwyraźniej pierwsze efekty kooperacji, wprowadzane w aktualizacji 1.15.
Na forum GTPlanet w odpowiedzi przygotowano listę zmian, w oparciu o pliki gry. Jak się okazuje, 27 samochodów podrożało, 21 pozostało na takim samym poziomie, a 2 potaniały.
Niektóre przykłady są dość znaczące, jak Ferrari F40, które kosztuje teraz 2,6 mln kredytów - poprzednio było to 1,35 mln. To niemal dwa razy więcej, choć łączna podwyżka za wszystkie auta jest dużo mniejsza - 3,8 procent.
Jak można się domyślać, gracze nie są zadowoleni. Kwestia cen i mikropłatności już zaraz po premierze wywoływała kontrowersje, a twórcy wprowadzali zmiany, by odpowiedzieć na krytykę.
Fani wskazują, że samochodów nadal nie można sprzedawać, a powtarzalne wyścigi są tylko cztery i szybko się nudzą. Nie ma też bonusów za logowanie, a wypłaty w sieci są niskie. Wszystko to w oczach miłośników serii celowe - by skłonić do kupowania kredytów za prawdziwe pieniądze.