Twórcy gry z NFT zbankrutowali - zainwestowali budżet w kryptowaluty
Northern Guilds nie powstanie.
Wygląda na to, że twórcy gier bazujących na NFT mają problemy z powstrzymaniem się od prób powiększenia budżetu przez inwestycje w kryptowaluty. W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o przypadku Ragnarok, a teraz pora na podobną historię Northern Guilds.
Darmowy tytuł stawiał na dobrze znane w tym „gatunku” założenia: darmowa produkcja MMORPG stworzona - jak się wydaje - najniższym nakładem sił. Tworzone przez graczy postacie wikingów byłyby tokenami NFT, umożliwiając ich odsprzedaż.
Brzmi mało ambitnie, lecz projekt wpasowuje się w obecną modę na blockchain, więc chętnych nie brakowało. Szefostwo odpowiedzialnego za prace studia Pixie pozyskało 800 tysięcy dolarów, które postanowiono pomnożyć. Postawiono na zakup kryptowaluty Luna, która - dość pechowo - zaliczyła spektakularną klęskę i jest dzisiaj wyceniania na niecałe 2 dolary - ponad 85 procent mniej niż jeszcze kilka miesięcy temu.
Co gorsza, suma ta była rzekomo odłożona między innymi na zapłatę podatków, więc kwotę trzeba teraz oddać. Jak opisuje jeden z anonimowych pracowników na blogu Martijna van Wezela, tytuł próbowano jeszcze ratować, lecz inwestorzy z Rosji ostatecznie wycofali się, i to nie ze względu na wojnę w Ukrainie, lecz na brak kwalifikacji zarządzających pracami.
Do tego doliczyć można zwiększone wydatki na podróże, które rzekomo odbywano w związku z koniecznością poszukiwania funduszy. Wszystko to - a głównie brak możliwości zapłacenia podatków - sprawia, że studio Pixel jest dzisiaj bankrutem, zwolniło wszystkich pracowników i zabrało Northern Guilds do grobu (choć byli deweloperzy chcą podobno przejąć licencję).