Twórcy League of Legends nie widzą potencjału w zawartości tworzonej przez graczy
Fortnite zdominował tę niszę.
Studio Riot Games, czyli autorzy esportowego hitu League of Legends, wypowiedziało się na temat potencjalnego dodania do swojej flagowej gry elementów tworzonych przez graczy (UGC), czyli np. map, trybów rozgrywki czy przedmiotów. Firma nie jest przekonana, czy tego typu opcja pasowałaby do gry, a dodatkowo uważa, że nisza ta jest już zdominowana przez kilka tytułów i nie ma w niej miejsca na kolejne.
„Czujemy, że podstawy, na których zbudowaliśmy LoL-a, są tym, czego szukają gracze. Nie jesteśmy przekonani co do budowania platformy UGC, a raczej chcemy tworzyć konkretne rodzaje doświadczeń, używając już posiadanych postaci i formuły rywalizacyjnej albo częściowo rywalizacyjnej rozgrywki. Chcemy wykorzystać siłę gatunku MOBA jako miksu akcji i strategii” - przekazał Andrei van Roon, szef działu odpowiedzialnego za rozwój gry, w niedawnej sesji Pytań i Odpowiedzi dla inwestorów, której fragmenty cytuje portal PC Gamer.
Następnie swoją opinię na ten temat przekazał reżyser gry Pu Liu. Deweloper stwierdził, że w niszy gier UGC „wszystko sprowadza się do rywalizacji platform i technologii”. Dodał też, że rynek ten jest całkowicie zdominowany przez Robloxa, Fortnite oraz Minecrafta i nie ma tutaj miejsca dla kolejnego konkurenta. „Na tym rynku zwycięzca bierze wszystko” - skomentował.
„Myślę, że jeśli przeanalizuję wszystkie mocne strony Riot oraz nasze punkty przewagi nad konkurencją, to wciąż nie podejmowałbym się walki z Epic Games” - kontynuuje reżyser. „Może mój szef Andre uznałby, że to dobry pomysł, ale według mnie to przede wszystkim wojna technologii, w której nasze szanse są bardzo nikłe”.
Być może deweloper największy problem dostrzega w fakcie, że wszystkie trzy wymienione przez niego gry od początku powstawały z założeniem, że gracze będą mogli tworzyć w nich swoje własne dzieła. League of Legends ma już 15 lat i prawdopodobnie takiej opcji nigdy nie rozważano, także dodanie jej teraz faktycznie mogłoby być dla deweloperów dużym wyzwaniem.