Twórcy Lords of the Fallen stawiają na „europejskie” podejście do gier
„Gracze chcą odkrywać rzeczy na własną rękę”.
Lords of the Fallen czerpie inspiracje z japońskiego Dark Souls, ale twórcy obiecują, że przy produkcji starają się zachować europejskie wzorce.
- Niemcy wciąż lubią epickie materiały, w których jakiś koleś biegnie przez las z maczugą - mówi Jan Klose, dyrektor kreatywny w studiu Deck 13, odpowiedzialnym za produkcję. - Może Polacy też to lubią. Myślę, że w całym tym regionie ważne są historie i opowieści. A gatunek dark fantasy to ciekawy sposób na opowiedzenie historii, ponieważ trafia prosto w sedno, lepiej niż jakiś szlachetny rycerz w błyszczącej zbroi.
Klose dodaje w rozmowie z serwisem Penny Arcade, że charakterystyczne elementy kulturowe z naszej części świata znajdą swoje odzwierciedlenie w nowej grze.
- Chęć doświadczania takich historii to kwestia kulturowa. A w Lords of the Fallen chcemy nie tylko opowiedzieć historię. Chcemy, by gracze ją eksplorowali - dodaje.
Producent wykonawczy, Tomasz Gop przyznał także, że fani z Europy Wschodniej mają nieco inne podejście do gier wideo i cenią tytuły, które nie starają się wszystkiego wyjaśniać i tłumaczyć.
- Gracze doceniają, gdy tak to rozwiążesz - mówi. - Ludzie chcą odkrywać rzeczy na własną rękę. Dlatego też chcemy zrobić grę tego typu i mamy nadzieję, że nam się uda.
Lords of the Fallen powstaje w Niemczech na zlecenie polskiego CI Games (dawniej City Interactive). Gra ukaże się w przyszłym roku na „platformach nowej generacji”.