Twórcy modyfikacji chcą usunąć mikrotranskacje z Halo Online
AKTUALIZACJA: Film z gry.
Aktualizacja (09.04.2015): Deweloperzy-amatorzy dokonali sporych postępów podczas prac nad wersją alpha. Udało się odblokować tryb sieciowy i przygotować materiał z rozgrywki.
Poniższy film prezentuje walkę z pokładu Warthoga i na piechotę. Warto pośpieszyć się z oglądaniem - Microsoft może usunąć nieautoryzowane wideo.
*
Oryginalna wiadomość (07.04.2015): Darmowa strzelanka Halo Online - przeznaczona wyłącznie dla graczy z Rosji - jeszcze się nie ukazała, ale twórcy modyfikacji sprawdzają już, w jaki sposób usunąć z tytułu transakcje cyfrowe.
Za tytuł odpowiada 343 Industries, we współpracy z rosyjskim Saber Interactive i lokalnym wydawcą - Innova Systems.
Nie rozpoczęto jeszcze testów beta, ale wczesna wersja produkcji znalazła się już w sieci, a fani zamierzają wyeliminować z niej dwa kontrowersyjne pomysły.
Pierwszy to premiera wyłącznie w Rosji, a drugi to obawy przed transakcjami cyfrowymi, które mogą - lecz nie muszą - dać przewagę graczom z zasobniejszymi portfelami.
Poniższy trailer prezentuje, jak za pomocą kredytów zmienimy wygląd postaci. Nie podano jeszcze żadnych innych zastosowań dla mikrotransakcji, ale modderzy pozostają pesymistyczni.
- Nie wiemy oczywiście czy przedmioty będzie można kupić za prawdziwe pieniądze, ale na pierwszy rzut oka wygląda na to, że jest taki potencjał - mówi Woovie, jeden z deweloperów-amatorów, w rozmowie z serwisem TorrentFreak.
- Microsoft pewnie z niepokojem przyjmuje nasze działania po wycieku plików. Pozyskaliśmy dane z serwisu 4chan. Następnie użytkownik Emoose przygotował aplikację umożliwiającą włączenie gry. Pliki pochodzą na pewno z wczesnych testów wersji alpha. W kodzie widać sporo pozostałości z innych gier Halo.
Wspomniany program nosi nazwę ElDorito. Sprawą szybko zainteresował się Microsoft, skutecznie usuwając aplikację ze społecznościowego serwisu dla programistów - Github. Twórcy nie zamierzają się jednak poddawać i dysponują kopiami zapasowymi.
Zespół ElDorito kontynuuje badanie plików gry, zamierzając ostatecznie udostępnić produkcję bez transakcji cyfrowych, na całym świecie.
- Gra i tak miała być darmowa - zauważa Woovie. - Zwolennicy PC od lat dopraszają się Halo 3 i wyciek danych postrzegamy jako szansę. Bylibyśmy dumni, gdyby udało się zaoferować oczekiwany tytuł, bez rujnujących go elementów.