Producenci Nier: Automata tworzą dwie nowe, mniejsze licencje
Chcą sami wydać tytuły.
Współzałożyciel cenionego PlatinumGames - Atsushi Inaba - potwierdził w jednym z ostatnich wywiadów, że jego studio rozwija obecnie dwie nowe licencje, które planuje samodzielnie wydać, po raz pierwszy w historii bez pomocy zewnętrznego partnera.
Menedżer ujawnił w rozmowie z magazynem GameInformer, że japońska firma przeprowadziła niedawno burzę mózgów wśród pracowników. Z różnych zakątków biura napłynęło około 70 dokumentów projektowych, z których wybrano dwa najbardziej perspektywiczne.
- Chcemy zmotywować pracowników, dać im okazję na stworzenie własnego tytułu - tłumaczy Inaba.
Jak dodaje, PlatinumGames z całą pewnością nie zamierza jednak odchodzić od tego, na czym zna się najlepiej, czyli na dynamicznych grach akcji, takich jak wspomniane Nier: Automata, ale także Bayonetta, czy Metal Gear Rising: Revengeance.
Planowane wewnątrz studia produkcje na pewno będą mniejszymi pozycjami.
- Nie możemy pozwolić sobie na wielki tytuł AAA za ponad 10 milionów dolarów, ponieważ jako twórcy niezależni nie mamy takich pieniędzy - mówi Inaba. - Jednocześnie nie chcemy iść także w kierunku „indie”, z kilkoma osobami na projekt, więc będzie to coś pomiędzy. Pewnie jakieś 20 osób, co stanowi całkiem zdrowy rozmiar zespołu.
PlatinumGames w ostatnich latach postawiło na ścisłą współpracę z największymi wydawcami, przygotowując The Wonderful 101, Bayonettę 2 i Star Fox Zero/Guard dla Nintendo, ale także Teenage Mutant Ninja Turtles: Mutants in Manhattan dla Activision, Nier: Automata dla Square Enix czy skasowane Scalebound dla Microsoftu. Firma nie zamierza rezygnować z takiej działalności.
- Będziemy nadal tworzyć gry AAA dla innych wydawców - zapewnia Inaba. - Ponieważ, ponownie, z finansowego punktu widzenia nie możemy pozwolić sobie na ryzyko produkcji tylko własnych gier.
Obecnie studio rozwija Bayonettę 3 dla Nintendo, a także Granblue Fantasy Project Re:Link na PS4 oraz Lost Order na urządzenia mobilne, oba we współpracy z Cygames.