Twórcy „Rodu smoka” tłumaczą zmianę obsady i skok czasowy
Chodzi o 6. odcinek serialu.
Szósty odcinek serialu „Ród smoka” wywołał niemałe emocje wśród widzów z powodu 10-letniego przeskoku czasowego w fabule. Zmieniła się także obsada, co wpłynęło na odbiór poszczególnych postaci. Twórcy wyjaśniają, że wykorzystując ten zabieg, chcieli podkreślić „historię toczonej wojny pokoleniowej”.
O powodach swojej decyzji Ryan Condal i Miguel Sapochnik poinformowali na łamach portalu The Hollywood Reporter. Producenci są wdzięczni wytwórni Warner Bros. Discovery, że mogą z taką twórczą swobodą i cierpliwością opisywać wydarzenia dziejące się w „Rodzie smoka”.
- Jestem podekscytowany tempem i strukturą historii, którą opowiadamy w pierwszym sezonie. To bardzo złożone. Dzieje się to przez długi czas, ponieważ dzieci muszą wyjść za mąż, a potem same dorosnąć, a potem mieć własne dzieci, które dorosną, aby opowiedzieć historię toczonej wojny pokoleniowej - powiedział Condal.
Warto zauważyć, że zmieniła się także obsada. Emm D'Arcy przejęła rolę Rhaenyry Targaryen od swojej młodszej koleżanki Milly Alcock, a Olivia Cooke zastąpiła Emily Carey i wcieliła się w Alicent Hightower. Kilka starszych męskich postaci wciąż jest granych przez tych samych aktorów.
Twórcy tłumaczą, że musieli rozpocząć serial od pokazania niektórych bohaterek w ich nastoletnim wieku, ponieważ w tym czasie podjęły pewne kluczowe decyzje, które zaważą o przyszłości.
- Ustawiliśmy wszystko tak, aby widz przed pierwszym uderzeniem miecza zrozumiał wszystkich graczy, gdzie są i dlaczego akurat w tym miejscu - stwierdził Condal. Producenci są przekonani, że ostatecznie fani zrozumieją ich decyzję. Recenzję serialu „Ród Smoka” po szóstym odcinku możecie przeczytać w naszym serwisie.