Twórcy serialu Fallout uspokajają fanów. Drugi sezon powstaje tak szybko, jak tylko się da
Pójdzie sprawniej niż przy 1. sezonie.
Twórcy serialu Fallout zapewniają, że dają z siebie wszystko przy produkcji 2. sezonu. Wiele fundamentów pod dalszy ciąg opowieści zbudowano już podczas tworzenia sezonu pierwszego, więc prace powinny iść zgrabniej.
Graham Wagner - showrunner serialu - woli jednak nie rzucać konkretnymi terminami, ponieważ zdaje sobie sprawę z wyjątkowego umiłowania internautów do przyjmowania sugestii za pewnik. „Waham się przed podaniem daty, która zostanie wyrwana z kontekstu i będzie latała po Reddicie przez następny rok” - mówił w rozmowie z The Hollywood Reporter.
„Działamy tak szybko, jak to tylko możliwe i mamy już za sobą wiele ciężkiej pracy z sezonu pierwszego. Plany zdjęciowe, rekwizyty i efekty wizualne są już gotowe. W tym sezonie działamy z pełną parą. Wciśniemy gaz do dechy, aby wydać sezon drugi tak szybko, jak to tylko możliwe” - dodał.
Geneva Robertson-Dworet - także showrunnerka - przyznała w rozmowie, że ekipa ma sporo pomysłów, których nie udało się zrealizować w 1. sezonie, a które mogą w końcu pojawić się w kontynuacji. „Jesteśmy bardzo podekscytowani, że możemy to zrobić teraz” - dodała.
Zapytani o to, ile sezonów potrzeba do domknięcia historii Fallouta, twórcy nie udzielili konkretnej odpowiedzi. Wagner przyznał jednak, że rozciągnięcie opowieści na 5 sezonów jest całkiem kuszące. Jako że jednak w branży filmowej nic nie jest pewne, każdy sezon ma zaoferować półotwarte zakończenie, na wypadek gdyby był ostatnim.
„Biorąc pod uwagę sukces serialu, pięć sezonów wydaje się atrakcyjną opcją. Ale ta branża potrafi być bardzo wstrzemięźliwa, dlatego w każdy sezon musimy wchodzić z myślą, że »to nasz ostatni«” - dodał showrunner.