Twórcy Space Marine 2 redefiniują pojęcie mikrotransakcji. W planach płatne DLC
Jest też przepustka sezonowa.
Czy mniejsze DLC z elementami kosmetycznymi to mikrotransakcje? Zdaniem twórców Space Marine 2 zdecydowanie nie, ponieważ produkcja nie będzie posiadała żadnych mikrotranskacji.
Będzie za to posiadała płatne DLC z elementami kosmetycznymi - wyjaśniono we wpisie zamieszczonym w serwisie X. Twórcy uznają najwyraźniej, że mikrotransakcje to wyłącznie rzeczy, które można kupić wielokrotnie, najlepiej we wbudowanym sklepiku. Tego w grze nie będzie.
„Cała zawartość i funkcje gry będą dostępne bez dodatkowych opłat dla wszystkich graczy. Płatne dodatki DLC będą wyłącznie kosmetyczne” - dodano. Brzmi nieco sprzecznie, ale wszystko rozbija się zapewne o to, jaką definicję przyjąć za obowiązującą.
Gracze także wydają się być nieco zakłopotani. W komentarzach zwracają również uwagę na fakt, że droższe edycje obejmują jeszcze przepustkę sezonową a season pass w przypadku produkcji dla pojedynczego gracza też jest rozwiązaniem dość kontrowersyjnym.
Mowa jednak o studiu Saber, dla którego takie podejście nie będzie nowością. Identycznie jest w choćby w przypadku gry SnowRunner, gdzie „przepustki” nie są jednak kolejnymi poziomami do odblokowania (jak w Fortnite czy Diablo 4), lecz pakietem czterech większych dodatków, wydawanych na przestrzeni roku. Ponownie - kwestia definicji.
Jeśli o przedpremierowej ofercie na Space Marine 2 mowa, w sprzedaży są trzy edycje: standardowa, Gold oraz Ultra. Te dwie ostatnie zawierają nie tylko pierwsze DLC i season pass, ale także wcześniejszy dostęp do zabawy - zagramy całe cztery dni wcześniej.
Kolejnym nietypowym krokiem jest fakt, że wydanie Ultra jest raczej mało „ultra”, ponieważ kosztuje 30 złotych drożej, ale w porównaniu z wydaniem Gold wyróżnia się tylko dwoma przedmiotami kosmetycznymi, po jednym na bolter i pancerz.