Twórcy Stranger Things 4 obiecują mroczny finał. „Nie mówcie, że was nie ostrzegaliśmy”
Nie każdy przetrwa ostateczne starcie.
Do premiery ostatnich odcinków czwartego sezonu „Stranger Things” pozostało jeszcze kilka dni, więc twórcy przypominają o produkcji. W jednym z wywiadów obiecali, że widzów czeka mroczny finał.
Bracia Dufferowie, którzy odpowiadają za powstanie przygód Jedenastki i spółki, w rozmowie z magazynem Empire przekonują, że atmosfera nowych epizodów jest jeszcze gęściejsza niż w dotychczasowych. Wprost twierdzą: „nie mówcie, że was nie ostrzegaliśmy”.
- Naprawdę nie chcę tego mówić, ale martwiłbym się [na waszym miejscu - dop. red.] o postacie w drugiej części. Mam nadzieję, że będziecie, bo bieżący sezon jest mroczniejszy, a dzieciaki nie są już dziećmi. Jest więc to złowieszcze przeczucie, że coś może pójść źle - wyjaśnia Ross Duffer, cytowany przez IGN.
Złoczyńcą obecnej odsłony „Stranger Things” jest Vecna, potężna istota z Drugiej Strony. Twórca zdradza, że w finałowych epizodach bohaterowie - niczym w innych horrorach - znajdą sposób na pokonanie wroga, ale nie wszystko pójdzie zgodnie z planem.
To może oznaczać, że faktycznie dojdzie do śmierci jednej z postaci, co w jednym z wywiadów sugerował już Noah Schnapp - odtwórca roli Willa Byersa. Druga część czwartego sezonu serialu zadebiutuje 1 lipca.