Twórcy Too Human są „zajęci” - studio Silicion Knights nie zostało zamknięte
Nie wiadomo, ile zatrudnia osób.
Silicion Knights, twórcy Eternal Darkness oraz Too Human potwierdzają, że firma „żyje”, pomimo pozwu ze strony Epic Games, w wyniku którego studio musi zapłacić 9 mln dol. odszkodowania za nielegalne korzystanie z licencji na Unreal Engine 3.
Dodatkowo, Denis Dyack, były szef Silicion Knight niedawno opuścił firmę, założył studio Precursor Games i zbiera pieniądze na produkcję „duchowego następcy” Eternal Darkness - Shadow of the Eternals.
Odpowiedzialny za finanse w Silicion Knights, Mike Mays potwierdził w rozmowie z serwisem Polygon, że jego firma jest „bardzo zajęta” i na pewno „żyje”.
Jednak siedziba studia, w której jeszcze niedawno pracowało 100 osób, pozostaje pusta, a Mays nie poinformował, gdzie znajduje się nowe biuro, ile twórców zatrudnia firma i jakimi zajmuje się projektami.
Tymczasem szef Precursor Games, Paul Caporicci stwierdził, że studio „nie ma żadnych powiązań z Silicon Knights”, ale kupiło część urządzeń i majątku od twórców Too Human.
- Silicon Knight sprzedawało część majątku zwalnianym praconikom i zdecydowaliśmy się kupić wyposażenie - tłumaczy Caporicci. - Tak jak wielu innych, zwolniono nas w trudnej sytuacji rynkowej. Po prostu staramy się zamienić ciężkie warunki na coś pozytywnego.
- Jesteśmy i zawsze byliśmy całkowicie niezależnym podmiotem - wyjaśnia prezes. - Precursor nie jest i nigdy nie było w żaden sposób związane z pozwem Epic Games. Zakupiliśmy całkowicie sformatowane maszyny, to wszystko. Nie ma żadnych podstaw do oskarżania Precursor Games - śpieszy z zapewnieniami Caporicci.