Twórcy Warhammer 40k Space Marine 2 oddali hołd zmarłemu YouTuberowi
A także kilku deweloperom, którzy nie doczekali się premiery tytułu.
Twórcy strzelanki Warhammer 40k Space Marine 2 poświęcili część napisów końcowych gry, aby oddać hołd zmarłemu YouTuberowi TotalBiscuit. Oprócz jego nazwiska na liście znalazło się też kilku deweloperów, którzy niestety nie doczekali się premiery tytułu.
Chociaż premiera tytułu będzie miała miejsce dopiero za kilka dni, 9 września, to osoby, które zdecydowały się na złożenie zamówienia przedpremierowego, mogły zagrać już teraz w ramach wczesnego dostępu. Jedną z osób, które już ukończyły grę, jest internauta o pseudonimie Tiucaner, który podzielił się swoim znaleziskiem z napisów końcowych w sieci.
John "Totalbiscuit" Bain homage in the W40k: Space Marine 2 Credits
byu/Tiucaner ingaming
Po opublikowaniu zrzutu ekranu w serwisie Reddit, pod postem zebrało się wielu fanów, aby powspominać twórczość TotalBiscuit. „Często o nim zapominam, ale zawsze mam o to żal do siebie, kiedy trafiam na różnego rodzaju posty o nim. Cieszę się, że został tak uhonorowany” - pisze użytkownik 23CD1. „Czasami patrzę na moją listę subskrybowanych kanałów i on tam ciągle jest. Zawsze tam będzie, nie mam serca usunąć subskrypcji, nawet jeśli jego filmy zestarzały się z perspektywy czasu” - dodaje Tao626.
TotalBiscuit - prawdziwe imię John Bain - odszedł na początku 2018 roku po długiej walce z rakiem. Znany był ze swojego charakterystycznego poczucia humoru oraz bycia surowym, ale uczciwym krytykiem gier oraz komentatorem zjawisk w branży. Szczególnie aktywny był w społecznościach fanów gier Warframe, Path of Exile oraz właśnie Warhammer. Często także promował mniej znane gry na swoim kanale.
Przypomnijmy, że Warhammer 40k Space Marine 2 to kontynuacja ciepło ocenianej gry akcji z 2011 roku. W sequelu ponownie wcielamy się w postać Titusa, pułkownika zakonu Ultramarines, który powraca do służby po ponad wieku uwięzienia. Tytuł stawia mocno na aspekt kooperacji i zarówno w trybie kampanii, jak i samodzielnych misji, będą nam towarzyszyć żywi gracze, albo przynajmniej sterowani przez komputer kompani.