Twórcy zmieniają sceny w Mass Effect - chodzi o ujęcia kamery na kobiece postacie
Legendary Edition ma mniej epatować widokami poniżej pasa.
- Remaster Mass Effect zmieni sposób prezentowania kobiecych postaci
- Modyfikacje dotkną scen z Mirandą i panią Shepard
Niektórzy krytykowali oryginalną trylogię Mass Effect za nadmierne epatowanie ujęciami na części ciała kobiecych postaci poniżej pasa. Twórcy powstającego remastera przekonują, że zmienią wspomniany element.
W wywiadzie udzielonym serwisowi Metro reżyser odświeżonych wersji gier - Mac Walters - stwierdził, że Legendary Edition jest okazją do poprawienia sposobu prezentowania bohaterek, zwłaszcza Mirandy, której dolną część ciała bardzo eksponowano w drugiej części serii.
- Wiele się zmieniło od premiery pierwowzorów. Nie wiem, czy mógłbym powiedzieć, że bardzo martwiliśmy się tą kwestią, ale zastanawialiśmy się nad nią. Kevin [Meek, projektant postaci i lokacji - red.] przypomniał, że niektóre ujęcia kamer… zaczął się zastanawiać, dlaczego tak mocno skupiają się na pupie Mirandy. Uznaliśmy więc, że w niektórych przypadkach wprowadzimy zmiany - tłumaczy.
Nie chciano jednak modyfikować modelu postaci, ponieważ wygląd jest integralnym elementem jej historii - towarzyszka graczy została genetycznie ulepszona przez ojca. W związku z tym ograniczono się do nieco innego ukazania scen.
Zmiany dotkną też ujęć z udziałem pani komandor Shepard, stworzonymi najpewniej z myślą o męskiej wersji herosa. Chodzi o sekwencje, w których bohaterka siedzi w pozie z szeroko rozpostartymi nogami w taki sposób, że gdyby nosiła sukienkę, gracz mógłby zauważyć jej miejsca intymne.
- Nie możemy zmienić tej konkretnej animacji, ale możemy podnieść kamerę, co powinno nieznacznie ograniczyć problem - tłumaczy Walters. W planach są także inne, subtelniejsze modyfikacje, dzięki którym kobieca postać powinna prezentować się równie dobrze, co męski odpowiednik. Mass Effect: Legendary Edition ukaże się 14 maja na PC oraz konsolach.