Ubisoft już nigdy nie stworzy gry z małym, zwartym światem
Takiej jak starsze części Assassin's Creed.
Każda z dużych gier Ubisoftu z ostatnich lat to produkcje z otwartym światem, oferujące rozgrywkę na ponad 60 godzin. Firma podkreśla, że nie zamierza zrezygnować z podobnych tytułów.
Dyrektor generalny spółki - Yves Guillemot - udzielił wywiadu serwisowi GamesIndustry. W rozmowie zapytano menedżera, czy w przyszłości wydawca wróci do formuły Assassin's Creed Unity, czyli pozycji z mniejszą i bardziej zwartą mapą.
- Nie. Naszym celem jest zagwarantowanie, by gracz mógł doświadczyć przygody w stylu Unity wewnątrz Odyssey. Jeżeli ktoś chce historii na 15 godzin, otrzyma ją, ale może dostać też wiele innych. Użytkownik trafia do otwartego świata, w którym może robić co chce - tłumaczy.
Stworzenie gry z dużą mapą jednak kosztuje, więc strategia Ubisoftu wiążę się ze wzrostem budżetów. Firma nie podnosi jednak cen nowych produkcji, co - jak zwraca uwagę Guilemot - jest możliwe, dzięki docieraniu z tytułami do kolejnych grup odbiorców.
W finansowaniu następnych pozycji pomagają też przychody z mikrotransakcji. Pieniądze uzyskiwane ze sprzedaży wirtualnych elementów przeznaczane są także na dalszy rozwój danego projektu o większe rozszerzenia i DLC.
- Nasze zespoły nie przestają pracować po premierze gry. Mamy ogromne ekipy, które przygotowują dodatkowe treści, by gracze na dłużej zostawali w ulubionych uniwersach. Fakt, że niektórzy kupują cyfrowe przedmioty, pozwala tworzyć kolejną zawartość - wyjaśnia. Guillemot.
Warto zaznaczyć, że nową produkcją Ubisoftu z otwartym światem wypełnionym szeregiem zróżnicowanych aktywności, jest zaplanowany na wrzesień Ghost Recon Breakpoint. Podobnego elementu nie zabraknie też w powstającym Watch Dogs Legion.
Źródło: GamesIndustry