Ubisoft ma problemy. Kontrowersyjny list do pracowników i wyprzedaż akcji
Po zweryfikowaniu planów.
Po wczorajszym zweryfikowaniu prognoz finansowych akcje Ubisoftu są najtańsze od 2016 roku. Co więcej, dyrektor generalny Yves Guillemot wydaje się wywierać dodatkową presję na pracownikach, by zmienić sytuację.
Przypomnijmy: Skull and Bones zaliczyło szóste opóźnienie, a francuska korporacja anulowała także prace nad trzema niezapowiedzianymi grami. Firma boryka się z trudnościami wywołanymi przez pandemię i zapowiada ostrożniejsze inwestycje.
Wszystko to sprawiło, że prognozowane wyniki finansowe na koniec roku fiskalnego zweryfikowano o ponad sto procent. Dotychczas zakładano bowiem zysk operacyjny na poziomie 400 milionów euro, lecz wczorajszy dokument mówi już o stracie na poziomie 500 mln euro.
Brzmi boleśnie, co ma odzwierciedlenie także w cenie akcji na giełdzie w Paryżu. Papiery wartościowe Ubisoftu tracą w chwili pisania wiadomości niemal 14 procent, a nieco wcześniej spadły poniżej poziomu 20 euro za sztukę, co jest wartością, której nie widziano od 2016 roku.
Morale wewnątrz studia nie poprawi zapewne list, do którego dotarł serwis Kotaku. Wewnętrzny komunikat wystosował dyrektor generalny, Yves Guillemot. Ten prosi pracowników o większe zaangażowanie, a także prosi o... oszczędność.
„Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek potrzebuję waszego pełnego zaangażowania i energii, by upewnić się, że wrócimy na ścieżkę do sukcesu” - napisał menedżer. „Proszę także każdego z osobna o wyjątkowo strategiczne planowanie wydatków i inicjatyw, ponieważ musimy być tak efektywni i oszczędni, jak to tylko możliwe”.
Kto odpowiada za obecne kłopoty firmy, która w ostatnich sześciu miesiącach skasowała co najmniej siedem niezapowiedzianych tytułów? Guillemot obwinia po części sytuację na rynku, który jego zdaniem interesuje się tylko największymi hitami i grami-usługami. Jak się jednak wydaje, jest też dodatkowa presja na pracowników, zajmujących się obecnie Skull and Bones, Avatarem czy Assassin’s Creed Mirage.
„Następny ruch należy do was, by dostarczyć te tytuły na czas oraz w oczekiwanej jakości i pokazać wszystkim, co jesteśmy w stanie osiągnąć” - napisał w liście.