Skip to main content

Ubisoft nie przejmuje się krytyką Star Wars Outlaws. Uważa, że ludzie „pokochają” grę

Gracze się mylą?

Lawina krytycznych komentarzy pod gameplayem z gry i zarzuty niedopracowania projektu mogłyby skłonić niejednego wydawcę do przełożenia premiery, jednak jeśli chodzi o Star Wars Outlaws, Ubisoft jest nieugięty. Firma uważa, że nowa przygoda w świecie Gwiezdnych Wojen reprezentuje bardzo wysoką jakość, a wkrótce sami się o tym przekonamy.

Przypomnijmy: IGN opublikował wczoraj gameplay z przykładowej misji w Star Wars Outlaws. Opinie na jego temat są w przeważającej części negatywne (aktualnie 16 tys. łapek w dół kontra 9 tys. w górę). Gracze skrytykowali sztuczną inteligencję przeciwników, jakość efektów (np. eksplozji), miejscami niski framerate i potencjalny downgrade graficzny, a więc obniżenie ogólnej jakości wizualnej. Zdaniem wielu, nagranie nie pokazuje gry, która ma zadebiutować 30 sierpnia.

Zobacz na YouTube

Ale Star Wars Outlaws zadebiutuje tego dnia, a Ubisoft nawet nie myśli o przesunięciu premiery. Mało tego, zdaje się wręcz nie przejmować negatywnymi opiniami na temat gameplayu.

- Gra osiągnęła już złoty status, więc zostaje data 30 sierpnia - powiedział dyrektor finansowy Ubisoftu, Frederick Duguet, podczas spotkania z inwestorami (dzięki, PC Gamer). - Wkrótce zobaczymy więcej treści o bardzo wysokiej jakości i wiele godzin rozgrywki, które naprawdę pokażą głębię otwartego świata, który jest kluczowym elementem cieszenia się eksploracją galaktyki z wieloma planetami. Powinno to stanowić dobre rokowania dla gry pod względem dostarczania wysokiej jakości.

Swoje trzy grosze wtrącił też do dyskusji Yves Guillemot, prezes Ubisoftu:

- Poziom jakości świata i doświadczenia jest naprawdę bardzo wysoki. W pełni wykorzystujemy nasz silnik i myślę, że ludzie to pokochają.

Twórcy Star Wars Outlaws ze studia Massive Entertainment, zapewne czując nad sobą widmo gier Ubisoftu, na własną rękę próbują się odciąć od firmy-matki. Niedawno stwierdzili, że Massive to nie Ubisoft, bo ich DNA jest zupełnie inne.

Zobacz także