Ubisoft przygotował konkurs dla speedrunnerów, a potem załatał ich sztuczki
Sprytne testowanie.
Speedrunnerzy wyszukiwanie błędów w grach zamienili w dyscyplinę sportu. Ubisoft postanowił skorzystać, by ulepszyć Prince of Persia: The Lost Crown.
Firma zorganizowała specjalny konkurs dla miłośników przechodzenia gier na czas, z pulą nagród na poziomie 10 tysięcy dolarów. Celowano rzekomo w godzinę, lecz najszybszy uczestnik rywalizacji potrzebował zaledwie niecałych 30 minut na pokonanie ostatniego bossa i ujrzenie napisów końcowych.
Kluczową techniką stosowaną przez speedrunnerów była sztuczka o nazwie „boss zombie glitch”, która znacznie ułatwia ostatnią potyczkę - poprzez wyskoczenie poza mapę. Brzmi całkiem standardowo, jak na speedruny. Wszystko to odbyło się na początku lutego, lecz kilka dni temu twórcy wydali nową aktualizację, która załatała większość ze znalezionych błędów.
Wszystko to sprawiło, że „stare” rekordy przechodzenia Prince of Persia: The Lost Crown na stronie Speedrun.com przeniesiono do osobnej kategorii, a dalsze zmagania odbywają się na obecnym patchu, w wersji gry pozbawionej jakże przydatnych bugów.
Wyszukiwanie nowych bugów w świecie przechodzenia gier na czas nigdy się jednak nie kończy. Jako przykład podać można choćby kultowe The Legend of Zelda: Ocarina of Time z 1998 roku. Dopiero niedawno odkryto potężną technikę teleportowania w dowolne miejsce, z użyciem... głośności muzyki.
Tak samo jest z Prince of Persia: The Lost Crown. „Utrata (łatwej wersji) boss zombie glitch jest jednak równoważona przez bardzo potężne łapanie krawędzi, które społeczność znalazła już po wydaniu patcha 1.0.4” - czytamy w komunikacie na Speedrun.com. Czy Ubisoft patrzy?