Umiera nadzieja na dodatek do Disco Elysium. Projekt był zbyt kosztowny
Studio jest w kryzysie.
Estońskie studio ZA/UM porzuciło pracę nad samodzielnym rozszerzeniem do Disco Elysium - jednej z najwyżej cenionych gier RPG ostatnich lat. Jednocześnie z firmą miało rozstać się 24 pracowników, a więc niemal 25 procent całego zespołu.
Niepokojące wieści przekazała redakcja serwisu GLHF. Niedługo po publikacji, artykuł zaktualizowano o wywiad z Argo Tuulikiem, byłym scenarzystą, dotkniętym właśnie przez najnowszą falę zwolnień. Jak możemy się dowiedzieć, prace nad niezapowiedzianym dodatkiem - ukrytym pod nazwą kodową X7 - trwały od co najmniej dwóch lat, ale nie mogą zostać doprowadzone do końca z uwagi na brak funduszy.
„Ostatnie dwa miesiące X7 obfitowały w kryzys, wypalenie i konflikty" - mówił Tuulik w rozmowie z GLHF. Jak czytamy dalej, szef studia ZA/UM - Ed Tomaszewski - przekazał w wiadomości do zwalniach pracowników, że do ukończenia projektu potrzeba by jeszcze kolejnych dwóch lat. Co ciekawe, produkcja dodatku miała pochłonąć więcej czasu i zasobów niż potrzebowało samo Disco Elysium.
Zdaniem byłego scenarzysty, ZA/UM na zawsze pozostanie „studiem od jednej gry". Przypomnijmy, że problemy z rozwojem uniwersum Disco Elysium rozpoczęły się w 2022 roku, gdy z firmy zwolniono trójkę najważniejszych deweloperów: Roberta Kurvitza (reżysera kreatywnego), Aleksandra Rostova (reżysera artystycznego) oraz Helen Hindpere (główną scenarzystkę).
Ambitne RPG miało się doczekać nawet pełnoprawnego sequela, ale - jak podaje dalej GLHF - i z tego pomysłu ostatecznie zrezygnowano. „Ryba zaczyna gnić od głowy, a nie od ogona albo środka. Nie ma co się złościć na młodszego producenta, kierownika średniego szczebla, starszego artystę albo menedżera społeczności. Oni nic nie wiedzieli, byli trzymani w niewiedzy. To nie ich wina" - dodał dalej Tuulik, podsumowując chaotyczną sytuację wewnątrz studia.