Unity zamyka biura przez groźby ze strony jednego z pracowników
Odwołano też spotkanie.
Kontrowersyjne zmiany proponowane przez Unity nie spodobały się nie tylko licznym twórcom, ale i pracownikom. Jeden z nich wystosował podobno groźby na tyle wiarygodne, że doszło do zamknięcia dwóch biur.
Wieści na ten temat zaczęły krążyć w sieci wczoraj, gdy nie wiedziano jeszcze, że źródło pochodzi „z wewnątrz”. „Drobne przypomnienie, by się zastanowić, zanim zaczniecie atakować pracowników Unity” - napisał starszy projektant Javier Busto. „Dziś rano dowiedzieliśmy się, że policja powiadomiła niektóre biura o wiarygodnych pogróżkach”.
Jason Schreier z serwisu Bloomberg sprecyzował, że mowa o oddziałach w San Francisco oraz w Austin w Teksasie. Odwołano także wielkie firmowe spotkanie, na którym dyrektor generalny John Riccitiello zapewne musiałby gęsto tłumaczyć się przed zatrudnionymi, dlaczego zarząd podjął takie, a nie inne decyzje na temat systemu płatności.
„Dzisiaj dowiedzieliśmy się o potencjalnym zagrożeniu dla niektórych naszych biur” - napisano następnie w oficjalnym oświadczeniu. „Podjęliśmy natychmiastowe i proaktywne działania w celu zapewnienia bezpieczeństwa naszym pracownikom, co jest naszym najwyższym priorytetem”.
Biura miały zostać zamknięte wczoraj i dzisiaj. Jak się jednak okazuje, to nie koniec sprawy, ponieważ teraz podano, że źródłem pogróżek był właśnie jeden z pracowników Unity. Serwis Polygon skontaktował się z policją w San Francisco, gdzie uzyskał potwierdzenie, że mowa o groźbach wystosowanych w mediach społecznościowych.
Nie podano innych szczegółów - poza faktem, że mowa o osobie, które nie pracowała w biurze w San Francisco, lecz w jednym z innych oddziałów Unity.
Przypomnijmy: zmiany proponowane przez Unity są skomplikowane, lecz - w skrócie - chodzi o pobieranie opłat za każdą instalację gry, nie rezygnując jednocześnie ze standardowego abonamentu. Głównym punktem niezgody często nie są wcale pieniądze, lecz fakt wprowadzenia takich szeroko zakrojonych modyfikacji bez ostrzeżenia czy konsultacji.
Sprawa jest obecnie „rozwojowa”, podczas gdy kolejni deweloperzy zapowiadają przesiadkę na inne silniki. Wydaje się, że obecnie nie pomoże już nawet całkowite wycofanie się z decyzji, ponieważ - jak podkreśla wielu twórców - całkowicie zrujnowano jakiekolwiek zaufanie.
Są też inne wątki: Unity chce podobno „po cichu” zwalniać z opłat studia, które zdecydują się korzystać z platformy LevelPlay do wyświetlania reklam w grach. Nie jest bowiem większą tajemnicą, że to najbardziej dochodowy segment spółki, w odróżnieniu od samego silnika.