Upada kolejna gra tworzona wokół NFT. Zwrotów dla wspierających nie będzie
Niespodzianka.
Twórcy wstrzymali prace nad Untamed Isles – turowym MMO przypominającym nieco Pokemony. Większość przedmiotów w grze miała być tokenami NFT, którymi gracze mogliby handlować. Nie wszystko poszło po myśli deweloperów.
„Prawda jest taka, że koszty rozwoju są wysokie i było wiele przeszkód na naszej drodze” – czytamy w oświadczeniu studia Phat Loot zamieszczonym na Steamie. - „Odkąd rozpoczęliśmy podróż w 2020 r., krajobraz gospodarczy zmienił się dramatycznie, a my nie jesteśmy już pewni obecnego rynku [kryptowalut – dop. red.].”
„Wszystko szło naprawdę dobrze. Potem nastąpił krach na rynku kryptowalut i bardzo szybko straciliśmy finansowanie. Inwestorzy wycofali się i obserwowali wszystko z boku – i szczerze mówiąc, mają rację, ponieważ w globalnej gospodarce są to bardzo niepewne czasy”.
Twórcy mają tu na myśli ostatnie załamanie rynku kryptowalut, na które wpływ miały przeróżne czynniki zewnętrzne - od ogólnej sytuacji geopolitycznej na świecie po ataki hakerskie, w wyniku których przepadły setki milionów dolarów w kryptowalutach.
Untamed Isles osiągnęło w ubiegłym roku spory sukces na Kickstarterze - twórcy zebrali prawie 2,5 miliona złotych, choć początkowy cel zbiórki był pięć razy niższy. Tymczasem studio „przepalało” niemal 300 tysięcy złotych tygodniowo na koszty produkcji i wypłaty dla deweloperów. Twórcy zapewniają, że nie inwestowano pieniędzy pochodzących ze zbiórki w kryptowaluty, ale nie stać ich na zwroty dla osób wspierających produkcję.
Pieniądze odzyskają wyłącznie ludzie, którzy kupili tokeny NFT Phat Loot.