Upadek Niemiec i zmiany klimatyczne. Ujawniono tło fabularne Battlefield 2042
Nie jest dobrze.
W oczekiwaniu na filmowy prequel, Electronic Arts opublikowało tło fabularne Battlefield 2042, opisując przeróżne katastrofy i problemy, jakie spadły na Ziemię przez dwie dekady.
„Wystarczyło dziesięć lat, by świat znalazł się na skraju zagłady” - czytamy w opisie. W 2033 roku huragan Zeta - pierwsza w historii burza 6. kategorii - spustoszył spore połacie planety. Rok później globalne niedobory żywności i paliwa doprowadziły do Drugiego Wielkiego Kryzysu”.
W 2035 roku było jeszcze gorzej, ponieważ „po upadku Niemiec doszło do oficjalnego rozwiązania Unii Europejskiej”. Wkrótce rozpadły się kolejne kraje, a ich mieszkańcy połączyli się w nieoficjalną grupę pod nazwą „Bezpatów”.
W 2037 roku uniwersum nowej odsłony Battlefield nieco się ustabilizowało. „Rewolucje w dziedzinie energii, nawadniania pustyni, hydraulicznych wałów przeciwpowodziowych i murów morskich ratują nadbrzeżne miasta, regenerują pola uprawne i odbudowują łańcuchy dostaw” - czytamy.
To jednak tylko cisza przed burzą, a Bezpaństwowcy - liczący już 1,2 miliarda osób - byli ciągłym problemem i zagrożeniem. Doszło też do zaognienia sytuacji między USA i Rosją, dwoma ostatnimi supermocarstwami.
Kolejny poważny kryzys to rok 2040, gdy nagromadzenie na orbicie okołoziemskiej szczątków kosmicznych wywołało „syndrom Kesslera”, który sprawił, że ponad 70 procent satelitów przestało działać i rozbiło się o powierzchnię planety.
„Zaciemnienie doprowadza do masowych zniszczeń. Samoloty się rozbijają. Sieci komunikacyjne przestają działać. I tak już zablokowane łańcuchy dostaw stają kompletnie. Gwałtownie rosną ceny ropy, zboża i węgla. Według niepotwierdzonych raportów ginie ponad 100 tys. ludzi”.
„Zarówno Rosja, jak i USA twierdzą, że druga strona jest odpowiedzialna za zaciemnienie. Niektórzy podejrzewają Bezpatów i oskarżają ich o sianie anarchii” - czytamy na oficjalnej stronie.
W ten sposób dochodzimy do 2042 roku, gdy konflikt dwóch wymienionych supermocarstw trwa już w najlepsze. „Bezpaństwowcy nie mają wyboru i muszą opowiedzieć się po którejś ze stron, nie walcząc o kraj, a o swoją przyszłość” - napisano.